Droga do zdrowia
i dobrego samopoczucia
App store rating

Droga do zdrowia
i dobrego samopoczucia

Jak (nie) udowodnić lekarzowi, że nie możesz schudnąć

Oczywiście bardzo nas cieszą historie użytkowników Dine4Fit, dzięki którym wiemy, jak nasza aplikacja pomaga im znaleźć (i utrzymać) zdrowy styl życia.

A niekiedy też nas…

Jak ta dzisiejsza, w której pan Tomasz przyznaje, że zaczął regularnie zapisywać wszystko do apki tylko po to, by „udowodnić” swojemu lekarzowi, że po prostu nie może schudnąć, mimo że jego spożycie kalorii  jest mniejsze niż wydatkowanie. A czy tak było? No niestety nie. Dziękujemy Tomaszowi za podzielenie się swoją przygodą z odchudzaniem.

Mamy nadzieję, że i wam się spodoba. A przede wszystkim niech będzie inspiracją i motywacją na kolejne dni:

W szkole podstawowej nauczyciele mówili, że jestem antytalentem sportowym. Od najmłodszych lat byłem cienki w sporcie a w podstawówce z wf miałem dwójki. W wieku nastu lat bardzo szybko urosłem do 194 cm, co wiązało się z jednym pozytywem i jednym negatywem. Wspaniałe było to, że wzrost zmienił proporcje ciała i nagle stałem się „drągalem” bez większego spadku wagi. Niestety na gwałtownym wzroście ucierpiały głównie moje kolana, które z powodu bólu nie były w stanie wykonać żadnego większego ruchu. Mimo to utrzymywałem stałą wagę około 90 kg, mimo że w liceum byłem zwolniony z zajęć wychowania fizycznego z powodu kontuzji.

Punkt zwrotny nastąpił, gdy rozpocząłem studia. Przez dwa lata na uczelni radziłem sobie dość dobrze, przytyłem tylko około 5 kg, ale w momencie, gdy przyjąłem propozycję studiowania w Austrii i przeniosłem się tam, w ciągu czterech miesięcy miałem już 120 kg! Kombinacja mało ruchu plus austriacka kuchnia zrobiły swoje.

To było w 1997 roku. I wtedy zaczęła się moja prawdziwa walka z dodatkowymi kilogramami. Ponieważ miałem stale duży apetyt, musiałem chociaż zwiększyć ilość ćwiczeń. Celem był oczywiście powrót do co najmniej pierwotnych 95 kg, ale pod koniec studiów dzięki regularnym wizytom na siłowni osiągnąłem „tylko” 112 kg.

W 2003 roku zacząłem pracować, rok później się ożeniłem, potem urodziła się nasza trójka dzieci, sporo czasu pochłonął remont starego domu i miało się zupełnie inne zmartwienia niż pilnowanie wagi. Dostrzegałem jednak rosnący brzuch i co jakiś czas traciłem kilka kilogramów, które za kilka miesięcy wracały z „bonusem”.

Jednak pod koniec 2019 roku, w wieku prawie czterdziestu trzech lat, zacząłem mieć problemy z sercem. Na szczęście badanie wykazało, że to nic poważnego, ale werdykt lekarki był jednoznaczny: Musisz schudnąć!

Waga pokazywała 136 kg! Wtedy powiedziałem, że bardzo bym chciał, ale że to po prostu nie idzie. Nie da się i już. Że tak dużo znowu nie jem, mam ruch, bo przy starym domu i ogrodzie inaczej się po prostu nie da. Ale jej surowe spojrzenie mówiło wszystko. A ja chciałem jej udowodnić, że to prawda, że moje spożycie kalorii jest mniejsze niż wydatek energetyczny.

Ale jak? Pomogła oczywiście wyszukiwarka internetowa i zaraz pojawiła mi się ikonka Dine4Fit. To jest to! To będzie dowód. I tak, na początku 2020 roku, zacząłem używać apki. W zasadzie tylko zapisywać spożyte kalorie i wydatkowane, bez żadnego konfigurowania aplikacji.

  • Wszyscy pewnie mogą sobie wyobrazić mój szok, gdy okazało się, że się myliłem i faktycznie miałem więcej spożytych kalorii niż wydatku energii. Co z tym teraz? Przecież tak łatwo się tej lekarce nie mogę do tego błędu przyznać…

Pobawiłem się więc ustawieniami aplikacji i włączyłem do niej codziennie co najmniej 30 minut intensywnego spaceru (więcej się nie dało, otyłość robiła swoje, ale stopniowo zwiększałem nie tylko tempo, ale i czas oraz dystans). I oto waga zaczęła pokazywać 0,4 kg mniej tydzień po tygodniu.

Nie było to dużo, ale w ciągu miesiąca uzbierało się tego nieco ponad kilogram. I postawiłem sobie za cel, że do następnej wizyty u mojej pani doktor schudnę co najmniej 5 kg. Nie udało mi się, ale ona zauważyła zmianę, przy czym tylko sucho stwierdziła: „Więc widzi Pan, że to działa”.

I wtedy pojawił się pierwszy COVID. Nie tyle martwiłem się tym, że jestem w grupie ryzyka, co otyłością. Moją pierwszą obawą było to, że jeśli będziemy ograniczeni do domu, to będę miał mało ruchu (lub brak ruchu do i z pracy, gdzie jako technolog dużo chodzę po liniach produkcyjnych). Pomysł z kupnem roweru rozwiązał wszystko. Kiedy więc po pierwszym lockdownie wróciliśmy do pracy, koledzy nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy stanąłem przed nimi o kilka kilogramów „mniejszy”.

Wypełnianie aplikacji zaczęło mi się bardzo podobać, zwłaszcza gdy stwierdziłem, że to działa. Ważne było, żeby nie wpadać w panikę, gdy w ciągu tygodnia nic się nie straciło, albo wręcz przeciwnie – zyskało kilka deko, tylko jechać dalej, lub też sprawdzić ustawienia, jeśli przez dłuższy czas nic się z wagą nie dzieje.

Na początku odchudzanie jest stosunkowo szybkie, ale w miarę przyzwyczajania się organizmu staje się coraz trudniejsze. Na przykład moja waga zatrzymała się na 105 kg i nie mogłem jej dalej przesunąć. W tym momencie pomogło mi niewielkie zwiększenie spożycia na kilka dni, a potem powrót do mniejszych ilości i waga znów poszła w dół.

Jesienią 2021 roku osiągnąłem swój cel 95 kg, z którego przy moim wzroście 194 cm jestem zadowolony. Za radą znajomych i różnych trenerów zacząłem bardziej ujędrniać mięśnie ćwiczeniami z ciężarami. Waga poszła w górę o 2 kg, ale widać było, że to woda i glikogen, bo choć zostałem przy tej wadze, to tłuszczu ubywało.

A co powiedziałabym wszystkim, którzy zaczynają odchudzanie z aplikacją Dine4Fit? W zasadzie trzy rzeczy: Nie zniechęcaj się pierwszymi porażkami lub wręcz przeciwnie, gdy po pierwszych sukcesach przychodzi stagnacja. Ważne, żeby być świadomym swojego ciała, swoich potrzeb, zapisywać do apki bez oszukiwania (o nie jest tak, że czego nie zapiszę, to po tym nie przytyję, Dine4Fit to tylko narzędzie do pilnowania siebie). Druga sprawa to nie spieszyć się. Nie stajesz się otyły z dnia na dzień. Nie można więc oczekiwać, że schudnie się z dnia na dzień. A po trzecie, poświęć czas i energię na skonfigurowanie aplikacji. Na ich stronie są tutoriale jak to zrobić. Na przykład na początku spisywałem całe swoje wydatkowanie, łącznie z jazdą samochodem, spaniem, myciem zębów itp. co było bardzo czasochłonne i nie polecam tego nikomu. Dopiero później ustaliłem swoją aktywność jako ryczałt i dzięki temu również moje zajęcia sportowe były regularne, co jest w sumie znacznie lepsze dla organizmu. Jednocześnie zacząłem też planować dietę z wyprzedzeniem, więc teraz nie zapisuję co jem, ale co zamierzam zjeść. Czasem i kilka dni do przodu. Jeśli z jakiegoś nieprzewidzianego powodu nie wyjdzie, wprowadzam tylko drobne korekty danych. Pozwala to uniknąć sytuacji, gdy przed kolacją okazuje się, że można zjeść tylko 100 kcal, ale jest się głodnym na osiem razy więcej.

foto: archiwum naszego bohatera

Też chcesz się odchudzać? Może Ci się przydać:

1. Kalkulator kalorii
2. Aplikacja Dine4Fit
3. Jak używać Dine4Fit?
4. Grupa wsparcia

dine4fit.pl

Redakcja
www.dine4fit.pl

29.10.2022 dine4fit.pl Ciekawe, Diety odchudzające, Jak się odchudzać?, Korzystanie z Dine4Fit

Z archiwum

Zdrowe odchudzanie bez efektu jo-jo – kluczowe zasady i reguły

Odchudzanie się jest często uważane za bardzo skomplikowany i stresujący proces.

Prawda jest taka, że wiele osób niepotrzebnie komplikuje sobie tę drogę, wybierając różne skróty i ekstremalne metody, takie jak bardzo rygorystyczne diety pełne zakazów i ograniczeń.

Powiązane artykuły

Co robić, gdy liczba na wadze regularnie psuje Ci nastrój

W moim gabinecie najczęściej zajmuję się z pacjentami tematem odchudzania – redukcją masy ciała.

U niektórych widzę, jak to dla nich zaczarowany temat – ciągle chudną i przybierają na wadze. Z każdym kolejnym podejściem ich fiksacja na wyniku staje się coraz większa, pewność siebie osłabiona, a uporczywość ogromna.

Kontynuuj czytanie 3.10.2024

Węglowodany w diecie – tak czy nie? I ile, jeśli w ogóle?

Nie ma dnia u mnie w gabinecie, żebym nie spotkała kogoś, kto uważa, że węglowodany stoją między nim a jego wymarzoną sylwetką.

W czasach, gdy z każdej strony atakują nas reklamy diet niskowęglowodanowych i keto, trudno się temu dziwić. Czy jednak rzeczywiście węglowodany są największym wrogiem szczupłej sylwetki? Przeczytaj do końca, a być może dowiesz się czegoś, czego się nie spodziewałaś/eś.

Kontynuuj czytanie 30.9.2024

Analiza składu ciała – o co tu chodzi?

Obecnie powszechne są w gabinetach lekarskich, klinikach żywieniowych i centrach sportowych przyrządy do analizy składu ciała.

Oprócz informacji na temat składu ciała, tj. ilości mięśni, tłuszczu, wody itp., pozwalają one ocenić stan odżywienia danej osoby. Dają również dokładniejszy obraz stopnia nadwagi lub otyłości, a także ewentualnego niedożywienia. Jest to ciekawe uzupełnienie, dzięki któremu można monitorować niektóre parametry zdrowotne.

Kontynuuj czytanie 26.9.2024

Sekrety skutecznej zmiany diety

Kiedy Klienci pytają mnie, od czego zacząć zmianę nawyków żywieniowych, aby osiągnąć szczupłą sylwetkę i poprawić swoje zdrowie, moja odpowiedź jest zawsze taka sama: zbilansowana dieta.

Często widzę, że ludzie mają tendencję do pomijania podstaw i rozwodzenia się nad zawiłościami i szczegółami diety. W ten sposób tracą sens i nie zdają sobie sprawy z podstawowych błędów w swojej diecie, co prowadzi do marnowania czasu, siły woli, energii i finansów.

Kontynuuj czytanie 17.9.2024

Przewodnik po sportach odpowiednich dla pacjentów z żylakami

Żylaki są często związane z nieprzyjemnymi doznaniami, które są zbiorczo określane jako ból żylny. W przypadku pacjentów z przewlekłą chorobą żylną aktywność fizyczna jest zazwyczaj jednym z zalecanych środków.

Niektóre rodzaje ćwiczeń i sportów są bardziej korzystne dla pacjentów pod względem żył, inne mniej, a jeszcze inne w ogóle nie są zalecane.

Dostępne wszędzie tam, gdzie ich potrzebujesz

Tabele kalorii są dostępne w Internecie, na telefonie, tablecie i smartwatchach, takich jak Garmin i Apple Watch.

App Store Google Play

Dine4Fit Banner Dine4Fit Banner