Jedzenie pikantnych potraw: tak czy nie?
Nie każdy lubi potrawy z ostrą papryką lub ostrymi przyprawami.
Jednak w pewnych okolicznościach mogą one być pomocne przy odchudzaniu czy utrzymaniu zdrowia.
Choć mówi się, że każdy wie, jak powinien się odżywiać, by czuć się dobrze, to usługi terapeutów i doradców żywieniowych są powszechnie poszukiwane.
Jak to jest możliwe?
Osobiście powiedziałabym, że to dlatego, że wiele osób w dzisiejszych czasach nawet nie zdaje sobie sprawy, co to znaczy jeść naturalnie, dobrze, czysto, oszczędnie i zgodnie z sygnałami naszego organizmu.
Wyobraźmy sobie, że przez kilka dni jemy plus minus jak nasze babcie i prababcie. Na Waszym stole znalazłby się więc zazwyczaj chleb, mleko, maślanka, twaróg, jogurt, masło lub świeży ser, jajka, śmietana, owoce, warzywa, ziemniaki, rośliny strączkowe, zboża, grzyby, orzechy, od czasu do czasu mięso, ryby słodkowodne, domowe konfitury, ogórki kiszone, buraki, kiszona kapusta, suszone owoce, mąka, zioła, przyprawy, napoje kawowe, cukier, miód itp. No właśnie, z tych składników/żywności stworzylibyśmy wszystkie swoje ciepłe i zimne dania. Do tego jedlibyśmy mniej więcej regularnie i bez patrzenia na komórkę i komputer, nie jedlibyśmy w pośpiechu/ w biegu, nie jedlibyśmy konserwantów, stabilizatorów, sztucznych aromatów, barwników, słodzików, wypełniaczy, tłuszczów zestalonych, żywności niskiej jakości i gorszej jakości, fast foodów, śmieciowego jedzenia, niskiej jakości wędlin, wypieków z mrożonek, przemysłowych słodyczy itp.
W dzisiejszych czasach mało kto je spokojnie, regularnie i tylko z jakościowych i „zwykłych” składników. Nic dziwnego, że ludzie mają zaburzone trawienie, przybierają na wadze, są zmęczeni, a potem nie wiedzą co, kiedy i jak jeść, żeby czuć się dobrze. Bo nie uczymy się teraz od najmłodszych lat dobrych nawyków żywieniowych i dobrego odżywiania. My tę drogę dopiero odnajdujemy i odkrywamy na nowo. I z tego powodu wierzę, że nadejdzie czas, kiedy większość naszego społeczeństwa znów będzie się cieszyć białym jogurtem, domowym twarożkiem posypanym ziołami. A jako słodycz zadowoli nas sałatka owocowa, kasza z owocami, orzechami i miodem lub czekolada. Nie mówię „wróćmy na drzewa”, ale wróćmy do natury, jakości, umiaru i wyjątkowości w naszej diecie.
Osobiście, kiedy podchodzi do mnie nowy pacjent chcący schudnąć, „podrasować swoją dietę” lub stworzyć dietę, zawsze prowadzi mnie to do dwóch podstawowych i zasadniczych punktów:
Cel tych dwóch punktów jest jasny – ustalenie pewnego rytmu i regularności w diecie, a następnie odkrycie na nowo smaku podstawowych produktów spożywczych. Na początku pacjenci bywają niezadowoleni, bo po prostu nie lubią niesmacznych jogurtów czy twarogów, które nie są wyjątkowo aromatyczne. Gdy zjedzą twaróg czy skyr, to myślą, że „to nie ma smaku”. Podobnie jest z niesłodzoną kawą czy pomijaniem wędlin (zamiast tego polecam dobrej jakości mięso bez dresingów).
Ale kluczem jest tu WYTRWAĆ. Bo uwierzcie mi, podniebienie można odzwyczaić od silnych i uzależniających zachcianek, ale wymaga to czasu i cierpliwości. Ale potem przynosi niesamowitą wolność, gdy pacjent z radością informuje mnie, że teraz lubi mozzarellę zamiast bałkańskiej, która jest dla niego za słona. Radość z tego, że człowiek nie potrzebuje słodkiego jogurtu i wystarcza mu ten „zwykły”. Radość z delektowania się melonem czy bananem, które teraz uważa za wyjątkowo słodkie (zamiast ciastka).
A to nie wszystko. Kiedy pacjent oswoi się z pewną regularnością, wielkością i składem posiłków stworzonych z podstawowych lub minimalnie przetworzonych produktów spożywczych, wtedy stopniowo dochodzi do tego, że znów jest w stanie poczuć swoje ciało i jego sygnały. W rzeczywistości, z tymi dwoma wpojonymi zasadami (regularność w diecie i poszukiwanie czystych pokarmów i posiłków), możesz wtedy lepiej rozpoznać, że Twoja chętka na słodkie może być zakamuflowaną reakcją na zwiększoną aktywność, a twoje ciało prosi o więcej „energii” (i możesz zdecydować, w jakiej formie ją dostarczyć – czy zjeść ciasteczko, czy raczej dodać ją w otrębach, chlebie lub ilości dodatków czy innych składników). Nagle zobaczysz, że nie zawsze musisz trzymać się pięciu posiłków dziennie, gdy masz dzień, w którym nic nie robisz. Twój organizm nie potrzebuje tyle energii, więc może wystarczą trzy lub cztery posiłki. Lepiej też zidentyfikujesz, że być może Twoja zachcianka na czerwone mięso jest faktycznym zwiększonym zapotrzebowaniem na jakiś składnik w mięsie, a nie nieodpartą zachcianką na stek itp.
Wielu moich obecnych pacjentów również lubi poszukiwać i odkrywać swój indywidualny sposób odżywiania, dlatego poprzez eksplorację, testowanie i introspekcję szukają tego, co może im odpowiadać. Stopniowo dochodzą do punktu, w którym są w stanie krok po kroku „dopracować” swoją dietę i w ten sposób spełnić swoje pragnienia (schudnąć, przytyć, zyskać zdrowie…).
Z drugiej strony mam też wielu pacjentów, którzy potrzebują złapać się jakiejś liny, dostrojenia się do pewnej formy odżywiania, którą potem stale dopracowujemy. To właśnie dla tych osób odpowiedni jest plan żywieniowy dopasowany do potrzeb, który pomoże ludziom zorientować się w sytuacji i zacząć wprowadzać zmiany w swojej diecie, tak aby nieco łatwiej było dotrzeć do ich pragnienia schudnięcia, przytycia, dopracowania diety, poprawy parametrów zdrowotnych, poprawy trawienia, posiadania większej ilości energii itp.
Niezależnie od tego, czy zlecisz opracowanie diety, czy też znajdziesz formę odżywiania, która Ci odpowiada, tak czy inaczej możesz liczyć na pozytywne „konsekwencje”.
Ja osobiście nie lubię dawać ludziom uniwersalnej, czy funkcjonalnej diety czy produktu odchudzającego i cieszyć się, że w miesiąc schudną dziesięć kilo. Lubię pacjentów, którzy woleliby zrzucić dwa kilogramy w miesiąc, ale cieszą się z podróży, jaką jest zmiana diety. Szukają swojej odpowiedniej i długotrwałej formy odżywiania, w której jestem tylko ich drogowskazem, komentatorem, motywatorem, wsparciem i współuczestnikiem.
Moim życzeniem na przyszłość w sposobie odżywiania ludzi jest powrót do prostoty, czystego jedzenia, spokoju w jedzeniu, radości, a także zrównoważonego rozwoju dla nas samych i naszej matki ziemi.
Autorka: Martina Rusňáková Korejčková, dietetyczka
foto: cz.depositphotos.com
Nie każdy lubi potrawy z ostrą papryką lub ostrymi przyprawami.
Jednak w pewnych okolicznościach mogą one być pomocne przy odchudzaniu czy utrzymaniu zdrowia.
Kontynuuj czytanie 15.9.2022
W moim gabinecie najczęściej zajmuję się z pacjentami tematem odchudzania – redukcją masy ciała.
U niektórych widzę, jak to dla nich zaczarowany temat – ciągle chudną i przybierają na wadze. Z każdym kolejnym podejściem ich fiksacja na wyniku staje się coraz większa, pewność siebie osłabiona, a uporczywość ogromna.
Kontynuuj czytanie 3.10.2024
Nie ma dnia u mnie w gabinecie, żebym nie spotkała kogoś, kto uważa, że węglowodany stoją między nim a jego wymarzoną sylwetką.
W czasach, gdy z każdej strony atakują nas reklamy diet niskowęglowodanowych i keto, trudno się temu dziwić. Czy jednak rzeczywiście węglowodany są największym wrogiem szczupłej sylwetki? Przeczytaj do końca, a być może dowiesz się czegoś, czego się nie spodziewałaś/eś.
Kontynuuj czytanie 30.9.2024
Obecnie powszechne są w gabinetach lekarskich, klinikach żywieniowych i centrach sportowych przyrządy do analizy składu ciała.
Oprócz informacji na temat składu ciała, tj. ilości mięśni, tłuszczu, wody itp., pozwalają one ocenić stan odżywienia danej osoby. Dają również dokładniejszy obraz stopnia nadwagi lub otyłości, a także ewentualnego niedożywienia. Jest to ciekawe uzupełnienie, dzięki któremu można monitorować niektóre parametry zdrowotne.
Kontynuuj czytanie 26.9.2024
Kiedy Klienci pytają mnie, od czego zacząć zmianę nawyków żywieniowych, aby osiągnąć szczupłą sylwetkę i poprawić swoje zdrowie, moja odpowiedź jest zawsze taka sama: zbilansowana dieta.
Często widzę, że ludzie mają tendencję do pomijania podstaw i rozwodzenia się nad zawiłościami i szczegółami diety. W ten sposób tracą sens i nie zdają sobie sprawy z podstawowych błędów w swojej diecie, co prowadzi do marnowania czasu, siły woli, energii i finansów.
Kontynuuj czytanie 17.9.2024
Żylaki są często związane z nieprzyjemnymi doznaniami, które są zbiorczo określane jako ból żylny. W przypadku pacjentów z przewlekłą chorobą żylną aktywność fizyczna jest zazwyczaj jednym z zalecanych środków.
Niektóre rodzaje ćwiczeń i sportów są bardziej korzystne dla pacjentów pod względem żył, inne mniej, a jeszcze inne w ogóle nie są zalecane.
Kontynuuj czytanie 9.9.2024