Apka Dine4Fit: Nie jest konieczne liczenie każdego grama
Ostatnio w jednej z naszych grup wynikła dyskusja odnośnie zapisywania jedzenia w naszej apce – zapisywać każde ziarenko, co do grama?
Jak to jest u Was?
Rok temu postanowiłam spróbować odwrócić trend mojej rosnącej wagi, dokonując w końcu zmiany.
W tamtym momencie nie miałam jednak pojęcia, na czym dokładnie miałaby ona polegać….
Zaczęłam od zapisywania posiłków, a jakże, w aplikacji Dine4Fit. Byłam już z tym zaznajomiona, odżywianie nie jest dla mnie niczym obcym. Jestem pracowniczką służby zdrowia, więc jego znaczenie dla zdrowia człowieka jest dla mnie oczywiste. Zawsze starałam się zdrowo odżywiać – grzechy młodości w postaci alkoholu i papierosów już dawno porzuciłam. Uprawiałam sport, przebiegłam nawet maraton. Nie wyobrażałam sobie weekendu bez ćwiczeń – bieganie, biegi na orientację, jazda na rowerze, narty, biegówki, wspinaczka skałkowa. I wiele innych rzeczy, których chciałam spróbować.
Jednak jakoś to nie wystarczało i przybierałam na wadze. Czasem dla wyobrażenia sobie tego co jem zapisywałam jedzenie w aplikacji, ale też aktywność. No i pięknie potem dojadałam do tej zwiększonej aktywności. Stopniowo doszłam do wniosku, że robię wszystko, co w mojej mocy, i że mój przyrost masy ciała jest spowodowany menopauzą. A ponieważ moja babcia też nie była szczupła, zrzuciłam winę na geny.
W końcu pojawiły się komplikacje zdrowotne. Arytmie ograniczyły moje ruchy, ale nadal czerpałam z tego przyjemność. Nie obchodziło mnie to – ruszałam się. Problemem nie było też niezdrowe jedzenie. Dzisiaj już wiem, że go po prostu było za dużo.
Przestałam się ważyć, zaczęłam się bać oglądać siebie na zdjęciach, zaczęłam kupować większe ubrania. Nie było mi z tym dobrze, wiadomo. Pewnego dnia podjęłam więc kolejną próbę, w której wynik jak zawsze wątpiłam. Zaczęłam codziennie zapisywać jedzenie w aplikacji Dine4Fit, dołączyłam do jednej z grup na Facebooku, prowadzonych dla użytkowników.
Dostosowałam ustawienia zgodnie z instrukcjami, ustawiłam zryczałtowane wydatkowanie energii i przestałam dodawać wpisy do aktywności. Jakoś to nie działało. Wciąż za mało białka, za dużo tłuszczu, byłam wiecznie głodna. Mimo to waga trochę spadła. Ale wtedy stało się to…
Wystarczył zły krok na schodach i kostka złamana. Byłam zdruzgotana i przewidywałam jedyny możliwy rezultat: otyłość i niepełnosprawność.
Co ja zrobię bez ćwiczeń? Po operacji musiałam leżeć w gipsie przez kolejne dwa miesiące bez możliwości chodzenia i mogłam chodzić tylko do toalety i z powrotem.
Opublikowałam rozpaczliwy post w powyższej grupie i otrzymałam wiele wsparcia. Przeczytałam tam kilka przykładów osób, które nawet schudły w podobnej sytuacji. Zadziałało to bardzo motywująco. Nagle okazało się, że nawet przy zerowej aktywności jestem w stanie mieć wieczorem wszystkie zielone kółka, nie jestem głodna i w końcu nauczyłam się układać zbilansowane posiłki.
Miałam czas na szukanie zdrowych przepisów i tworzenie posiłków ze zwykłych składników. Dine4Fit zajmowało mój mózg i nie miałam czasu rozpaczać ani martwić się o pracę. Po czterech miesiącach wróciłam do niej o 10 kg lżejsza, z chęcią do działania, ale także z determinacją, by kontynuować powolną utratę wagi.
Teraz chodziło mi też o to, by niepotrzebnie nie obciążać złamanej kostki. Dopasowałam swój cel do idealnej wagi, o której jeszcze rok temu bym nie śniła. Po udanej rehabilitacji znów zaczęłam uprawiać sport, nieco zwiększyłam spożywane kalorie, a waga wciąż spada od pół kilo do kilograma miesięcznie.
Muszę przyznać, że cały czas nie miałam tylko zielonych kółek, czasami się nie udawało. Ale z przyjemnością wróciłam do dyscypliny, ponieważ mi ona służy. Już wiem, że to jest moja ścieżka. I że dam radę nawet w moim wieku, po przejściach i bez ruchu. A to dzięki Dine4Fit i ich apce, której zamierzam używać, aby nadal utrzymywać obecną wagę.
Magda
foto: nasza bohaterka
1. Kalkulator kalorii
2. Aplikacja Dine4Fit
3. Jak używać Dine4Fit?
4. Grupa wsparcia
Ostatnio w jednej z naszych grup wynikła dyskusja odnośnie zapisywania jedzenia w naszej apce – zapisywać każde ziarenko, co do grama?
Jak to jest u Was?
Kontynuuj czytanie 16.2.2023
W moim gabinecie najczęściej zajmuję się z pacjentami tematem odchudzania – redukcją masy ciała.
U niektórych widzę, jak to dla nich zaczarowany temat – ciągle chudną i przybierają na wadze. Z każdym kolejnym podejściem ich fiksacja na wyniku staje się coraz większa, pewność siebie osłabiona, a uporczywość ogromna.
Kontynuuj czytanie 3.10.2024
Nie ma dnia u mnie w gabinecie, żebym nie spotkała kogoś, kto uważa, że węglowodany stoją między nim a jego wymarzoną sylwetką.
W czasach, gdy z każdej strony atakują nas reklamy diet niskowęglowodanowych i keto, trudno się temu dziwić. Czy jednak rzeczywiście węglowodany są największym wrogiem szczupłej sylwetki? Przeczytaj do końca, a być może dowiesz się czegoś, czego się nie spodziewałaś/eś.
Kontynuuj czytanie 30.9.2024
Obecnie powszechne są w gabinetach lekarskich, klinikach żywieniowych i centrach sportowych przyrządy do analizy składu ciała.
Oprócz informacji na temat składu ciała, tj. ilości mięśni, tłuszczu, wody itp., pozwalają one ocenić stan odżywienia danej osoby. Dają również dokładniejszy obraz stopnia nadwagi lub otyłości, a także ewentualnego niedożywienia. Jest to ciekawe uzupełnienie, dzięki któremu można monitorować niektóre parametry zdrowotne.
Kontynuuj czytanie 26.9.2024
Kiedy Klienci pytają mnie, od czego zacząć zmianę nawyków żywieniowych, aby osiągnąć szczupłą sylwetkę i poprawić swoje zdrowie, moja odpowiedź jest zawsze taka sama: zbilansowana dieta.
Często widzę, że ludzie mają tendencję do pomijania podstaw i rozwodzenia się nad zawiłościami i szczegółami diety. W ten sposób tracą sens i nie zdają sobie sprawy z podstawowych błędów w swojej diecie, co prowadzi do marnowania czasu, siły woli, energii i finansów.
Kontynuuj czytanie 17.9.2024
Żylaki są często związane z nieprzyjemnymi doznaniami, które są zbiorczo określane jako ból żylny. W przypadku pacjentów z przewlekłą chorobą żylną aktywność fizyczna jest zazwyczaj jednym z zalecanych środków.
Niektóre rodzaje ćwiczeń i sportów są bardziej korzystne dla pacjentów pod względem żył, inne mniej, a jeszcze inne w ogóle nie są zalecane.
Kontynuuj czytanie 9.9.2024