Józek dla Dine4Fit: Wystarczyło się zdecydować
W ramach regularnej dawki motywacji przynosimy Wam kolejną historię sukcesu jednego z Was – Józka.
Przy okazji dziękujemy wszystkim tym, którzy tak chętnie dzielicie się swoimi osiągnięciami.
Schudłam. Po latach starań, liczba na wadze w końcu zmieniła się na taką, którą uznałam za akceptowalną. Przez ten czas kilka razy zmieniałam garderobę.
Kiedy zaczęło mi być luźno, musiałam zaciskać pasek. Ludzie wokół zaczęli zauważać zmianę.
Mówili: „Wow, wyglądasz świetnie!” „Ile schudłaś? Jak ci się to udało?” A ja? Ciągle miałam wrażenie, że nic się nie zmieniło. Że to wciąż to samo.
To było dziwne, jak powoli to do mnie docierało. Wciąż automatycznie wybierałam luźniejsze ubrania. Jakbym miała potrzebę się ukrywać, choć już nie było przed czym. W sklepie sięgałam po rozmiary, które dawno już na mnie nie pasowały. Jakbym nie potrafiła uwierzyć, że jestem inna. Że mam inny rozmiar. Czy to możliwe?
Zawsze byłam „tą grubą”. Czy już nią nie jestem? To kim teraz jestem?
Z ubraniami przeżyłam kilka zabawnych i mniej zabawnych sytuacji.
I wtedy dotarło do mnie, że odchudzanie to nie tylko kwestia kilogramów. Możesz schudnąć, ale jeśli wciąż myślisz, że nie jesteś wystarczająco dobra, nigdy nie poczujesz się tak lekka, jak chciałaś.
Możesz stanąć na wadze i zobaczyć niższą liczbę. Możesz kupić mniejsze spodnie. Możesz zobaczyć, jak ciało reaguje na Twoje starania. Ale dopóki nie uświadomisz to sobie w środku, to wciąż będzie jak sen, którego nie możesz dotknąć.
Czułam się nie na miejscu. Na co ja narzekam? Co by inni dali, żeby mieć to, co ja? Tylko że ten, kto to przeżył, wie, że każda pozytywna zmiana to wciąż zmiana. I musimy sobie z nią poradzić, warto się na to przygotować.
I dałam sobie czas. Każdego dnia uczyłam się widzieć siebie inaczej. Przyjąć, że to nowe ciało to moje ciało. Że zasługuję, by czuć się dobrze. Że już nie muszę chować rąk ani naciągać koszulki na brzuch. Uczyłam się patrzeć na siebie z szacunkiem, a nie krytyką.
I pewnego dnia to przyszło. Stanęłam przed lustrem i w końcu zobaczyłam tę nową wersję siebie. Nie jak obcą osobę, nie jak kogoś, na kogo muszę „zasłużyć”, ale jak siebie. Moje zdanie na dziś brzmi: liczba na wadze nie określa mojej wartości. Ani pozytywnie, ani negatywnie.
Było warto i nigdy się nie poddawajcie. Sama próbowałam schudnąć chyba dwadzieścia razy. A potem się udało – na zawsze (mam nadzieję).
Więc jeśli przez to przechodzicie, chcę wam powiedzieć jedno: dajcie sobie czas. Głowa może nie nadążać za tym, co osiągnęło ciało, ale kiedyś to nadrobi. A potem przyjdzie ten moment, kiedy spojrzycie w lustro i w końcu powiecie sobie: „Tak. To jestem ja. I jestem z siebie cholernie dumna.”
Autorka: Veronika Mayová, trenerka żywieniowa
foto: cz.depositphotos.com i archiwum Autorki.
W ramach regularnej dawki motywacji przynosimy Wam kolejną historię sukcesu jednego z Was – Józka.
Przy okazji dziękujemy wszystkim tym, którzy tak chętnie dzielicie się swoimi osiągnięciami.
Kontynuuj czytanie 27.2.2023
Mamy dla Ciebie zupełnie nową funkcję w wersji Premium aplikacji Dine4Fit, dzięki której jeszcze łatwiej osiągniesz swój cel.
Droga Użytkowniczko, drogi Użytkowniku Dine4Fit,
dzięki Twoim sugestiom aplikacja wciąż się rozwija, a wraz z tym uprościliśmy dodawanie posiłków – kluczowy element Dine4Fit, obok stale aktualizowanej bazy produktów. Dlatego z radością przedstawiamy Ci tę nową funkcję Premium!
Kontynuuj czytanie 17.7.2025
Z liczeniem kalorii jest trochę jak z oglądaniem serialu kryminalnego – niby wszystko jasne, podejrzanych znamy, wiemy, kto winny… a na końcu i tak okazuje się, że najbardziej podejrzany był zupełnie kimś innym. W świecie jedzenia dokładnie tak bywa z kaloriami.
Kontynuuj czytanie 14.7.2025
Porównywanie. Dzieje się to szybko, automatycznie – patrzymy na innych, na to, jak żyją, jak jedzą, jak chudną, ćwiczą, co potrafią…
I podświadomie porównujemy ich życie z naszym.
Kontynuuj czytanie 10.7.2025
Mikroplastik przeniknął już do wody, powietrza i… naszego jedzenia. Dowiedz się, skąd się bierze i jak możesz ograniczyć jego spożycie.
Czym są mikroplastiki i nanoplastiki?
Kontynuuj czytanie 7.7.2025
Każdy, kto skończył 40 lat, wie, że ciało zaczyna się zmieniać. Metabolizm zwalnia, tkanka tłuszczowa zwykle rośnie, a masa mięśniowa z czasem maleje. Badania pokazują, że po 40. roku życia zwiększa się o ok. 0,3–0,5 kg/rok (aż do ok. 70. roku życia) ciężar ciała, głównie na skutek narastającej tkanki tłuszczowej. Równocześnie tracimy mięśnie (sarkopenia) – eksperci szacują utratę masy mięśniowej na 3–8% na dekadę po trzydziestce, (co daje około 0,7–0,8% rocznie).
Kontynuuj czytanie 30.6.2025