Lena: Moją największą motywacją do odchudzania była moja córka, chciałam dotrzymać jej kroku.
Wiedziałam, że coś jest nie tak, że nie mogłam tak długo żyć i też nie chciałam.
Ze względu na to, jak wyglądałam w wieku dwudziestu pięciu lat, bałam się nawet pójść do lekarza na badanie profilaktyczne. Po prostu bałam się, że podczas ważenia poczuję się zawstydzona tym, jak daleko zaszłam w moim rozpasaniu.
Ale teraz, kiedy o tym myślę, muszę szczerze przyznać, że moją największą motywacją do utraty wagi była moja córka. Odkryłam bowiem, że nie jestem w stanie dotrzymać jej kroku i nie mogę robić z nią różnego rodzaju wygłupów, bo od razu brakuje mi tchu, jakbym przebiegła maraton.
Nadwagę miałam już od czasów podstawówki (158 cm), ale nigdy się tym nie przejmowałam. Prawdopodobnie dlatego, że prawidłowe odżywianie nigdy nie było problemem w mojej rodzinie. Jako dorosła osoba ważyłam prawdopodobnie około 90 kilogramów, ale nie jestem pewna, ponieważ waga nie leżała w centrum mojego zainteresowania.
Największy punkt zwrotny nastąpił, gdy zaszłam w ciążę cztery lata temu i wszyscy mówili mi „uważaj, żebyś nie przytyła za dużo”. Ale nikt nie powiedział mi, że najgorszy dla mnie będzie rok po porodzie. Po porodzie przytyłam 21 kilogramów, ponieważ absolutnie nie dbałam o to, co jem. I tak doszłam do 111 kg.
Z dnia na dzień powiedziałam sobie jednak, że wystarczy. Fakt, że miałam wysoki poziom cholesterolu i ciśnienie krwi, odegrał w tym dużą rolę. Moja siostra, która schudła dzięki Dine4Fit, poleciła mi apkę i pokazała, jak z nią pracować. I tego właśnie dnia zaczęła się moja zmiana, zarówno psychiczna, jak i fizyczna.
Na początku odchudzania był tak:
- Waga: 111 kg
- Talia: 111 cm
- Biodra 135 cm
- Wysokie ciśnienie krwi i cholesterol, czyli klasyka
Zaczęłam myśleć o jedzeniu i zamiast schabowego zaczęłam jadać steki z warzywami. Zauważyłam, że po takim jedzeniu nie czuję sję ociężała i mogłam normalnie funkcjonować. To było wspaniałe uczucie.
Dodałam do tego pływanie. Tak naprawdę nie było nic trudnego w tej zmianie stylu życia. Najtrudniejsze było przyznanie się przed samą sobą, że mam problem z wagą. Potem musiałam już tylko zacząć nad tym pracować.
Teraz, po 250 dniach z Dine4Fit, zrzuciłam 33 kilogramy, a moja waga wynosi 78 kilogramów. Wymiary i stan zdrowia również uległy zadowalającej zmianie:
- Waga 78 kg
- Talia 87 cm
- Biodra 99 cm
- Ciśnienie krwi i poziom cholesterolu: w porządku
Osobiście jestem tym wszystkim mega nakręcona, ale wiem, że moja podróż jeszcze się nie skończyła. Moim następnym celem jest zejście do 69 kg. A potem zobaczymy… kto wie. Już teraz słyszę, jak fajnie schudłam. W porównaniu do tego, co było kiedyś, jestem oczywiście szczuplejsza, ale to wciąż nie to samo. Więc wciąż walczę.
Jakie jest moje przesłanie dla tych, którzy zaczynają? Wszystko jest możliwe, jeśli chcesz – po prostu wskocz do tej głębokiej wody na główkę i już z niej nie wychodź! To była długa podróż i prawdopodobnie będzie jeszcze dłuższa, ale naprawdę jest tego warta.
Nigdy nie sądziłam, że będę osobą, która napisze historię o sobie i swojej utracie wagi, ponieważ nigdy nie wierzyłam, że mogę to zrobić. Ale dziś mogę powiedzieć, że dzięki Dine4Fit naprawdę każdy może to zrobić. Ty też.
Potrzebujesz więcej motywacji? Jesteśmy tu dla Ciebie:
dine4fit.pl
Redakcja
www.dine4fit.pl
29.4.2024
dine4fit.pl
Ciekawe, Jak się odchudzać?, Korzystanie z Dine4Fit