Świąteczne przekąski dla dorosłych i dzieci, bez zbędnych kalorii
Każdego roku klienci mówią mi, że martwią się świątecznym przyrostem masy ciała, każdego roku Internet jest pełen porad, jak tym razem nie przybrać na wadze . I co roku wiele osób kwestionuje swoje świąteczne zachowanie w Nowym Roku…
W tym roku spróbujmy nieco inaczej.
Dzisiejszy post to nie tylko sprawdzone porady, jak nie przytyć w święta, ale przede wszystkim mała refleksja na temat tego, jak cieszyć się świętami Bożego Narodzenia w zrelaksowany sposób i przy wyeliminowaniu stresu, którego większość z nas ma zwykle aż nadto.
Wszyscy chcielibyśmy, aby Święta Bożego Narodzenia były czasem spokoju i wyciszenia. Ale ilu z nas tak naprawdę się to udaje, zwłaszcza jeśli mamy dzieci, dla których staramy się przygotować piękniejsze dni niż te codzienne? Wszyscy to znamy, dla wielu okres okołoświąteczny to czas dużego stresu.
Pamiętajmy, że przygotowania do świąt nie zaczynają się w kuchni od pieczenia świątecznych ciasteczek, ale w naszych głowach.
Jak właściwie chcemy spędzić Boże Narodzenie?
Co musimy mieć przygotowane, abyśmy mogli powiedzieć, że Boże Narodzenie było piękne i cieszyliśmy się nim z wielką radością? I czy rzeczy i działania, które staramy się zebrać i przeżyć podczas Adwentu, są naprawdę tak ważne?
A może są to sytuacje, które znajdziemy w poniższych punktach:
- Kładziemy się późno spać i jesteśmy zmęczeni następnego dnia.
- W ogóle nie jemy lub objadamy się niezbyt smacznymi potrawami.
- Rezygnujemy z ćwiczeń i częściej korzystamy z samochodu, by załatwić wszystkie sprawy.
- Stresujemy się, czy będziemy w stanie zrobić wszystko i czy oczekiwania wszystkich zostaną spełnione.
- Jesteśmy rozdrażnieni i czujemy ulgę, gdy święta się kończą i możemy odpocząć.
Dlaczego o to pytam? Ponieważ są to przypadki, które klienci opisują mi od końca października. Martwią się, że przytyją na święta, ale nie zdają sobie sprawy z tego, że cały proces tycia zaczyna się w momencie, gdy zaczynają wpadać w powyższe sytuacje. Najczęściej jest to okres adwentu, kiedy zaczynamy mniej spać, mniej się ruszać, bardziej stresować i oszukiwać na jedzeniu.
Adwent to czas, kiedy na zewnątrz jest najmniej światła. Natura w końcu przeszła w stan hibernacji, wszystko musi odpocząć i odzyskać siły. My również jesteśmy częścią natury, a spowolnienie w tym czasie jest dla nas bardzo dobre, pomimo wszystkiego, co świąteczny marketing próbuje zrobić od początku listopada.
Aby utrzymać wagę, ciało potrzebuje tych samych rzeczy, których potrzebuje w okresie redukcji – wystarczającej ilości białka, wystarczającej ilości snu, wystarczającej ilości błonnika, ćwiczeń i nie bycia przytłoczonym stresem.
W moim gabinecie pracuję nie tylko z kobietami, ale również z dziećmi. Jeśli jesteś rodzicem, dobrze jest pamiętać, że Boże Narodzenie to również dla nich trudny czas.
Obecnie w różnych częściach kraju odbywają się jarmarki adwentowe, kuszące zarówno dzieci, jak i dorosłych wszelkiego rodzaju bogatymi w składniki odżywcze smakołykami. Na początku grudnia w niektórych rodzinach pojawia się popularny kalendarz adwentowy. Sama przygotowuję go dla moich dzieci od najmłodszych lat, ale bardzo intensywnie myślę o tym, czym będą wypełnione uszyte woreczki. I nie jest to tylko jedzenie.
6 grudnia przychodzi Mikołaj (tony słodyczy), potem jest dużo pieczenia i degustacji, różne imprezy szkolne lub pozaszkolne, na których nadejście Świąt często wita się jedzeniem. Wszystko osiąga punkt kulminacyjny w Wigilię Bożego Narodzenia, kiedy to łakomstwo na słodycze idzie już pełną parą. Podczas gdy dorośli zwykle udają się do pracy między świętami i rozbijają czas siedzenia przed telewizorem i komputerem inną aktywnością, wiele dzieci pozostaje w domu bez żadnych planów, mając do dyspozycji telewizję, komputer, furę słodyczy i pełną lodówkę. Jeśli dziecko nie jest zmotywowane, nie wyjdzie na zewnątrz ani nie będzie ćwiczyć. Po co, skoro wszystko ma pod ręką.
Ufam, że powyższe nie dotyczy w całości tych z Was, którzy interesują się odżywianiem i czytają podobne artykuły. Ale w niektórych rodzinach wszystko, co napisano, jest słabą pochodną tego, jaka jest rzeczywistość. Jeśli dorosła osoba nie radzi sobie z nadmiarem jedzenia i brakiem aktywności fizycznej, trudno będzie poradzić sobie dziecku, które uczy się na naszym przykładzie i jest zależne od tego, co mu przedstawimy.
Nie stawiajmy sobie ani dzieciom podczas Świąt zbędnych pułapek w postaci ciągle dostępnych słodyczy i przepełnionych lodówek.
Nie ma potrzeby rezygnować ze wszystkiego, co lubisz w okresie świątecznym. Nie trzeba zrezygnować z ciastek, opowieści czy karpia i sałatki. Jednak dobrze jest wybierać nasze nawyki tak, aby rzeczywiście wspierały one nas i tworzyły przyjemną atmosferę, a nie pozostawiały 1 stycznia tylko gorycz i uczucia winy.
Co więc zrobić w czasie świąt, abyś Ty i Twoje dzieci nie musieli martwić się o dodatkowe kilogramy?
- Zwolnij już teraz podczas Adwentu, nie czekaj do kolacji wigilijnej, aby odetchnąć.
- Wyeliminuj czynności, które powodują stres i rozpraszają Cię przed świętami.
- Ustal rozsądne granice dla siebie i swoich dzieci, jeśli chodzi o podjadanie. Co na przykład ze słodyczami jako częścią przekąski lub śniadania? Twarożek zmieszany z jogurtem z dodatkiem owoców i płatków zbożowych dobrze nasyci, a słodycze niech będą będą słodkim akcentem.
- Nie daj się nabrać na okazyjne opakowania i promocje w sklepach. Zwykle kupujesz więcej, niż potrzebujesz, a jeśli nie wyrzucisz tego, ponieważ przechodzi, zjesz to, aby się nie zmarnowało.
- Śpij dobrze, nie nadrabiaj różnych prac w nocy. Aby organizm mógł utrzymać wagę lub schudnąć, potrzebuje dużo dobrej jakości snu.
I na koniec rada dla mam z maluchami. Dziecko nie potrzebuje słodyczy, przynajmniej dopóki o tym nie wie. Dopóki nie zostaną im zaproponowane, dopóki ich nie posmakuj, dopóki się do nich nie przyzwyczai itp. Pod względem odżywczym również nie potrzebuje ich później, ale pod względem społecznym tak, więc daj mu je w końcu. Ale nie ma potrzeby się spieszyć i myśleć, że jeśli roczny maluch nie będzie miał słodyczy, to nie będzie cieszył się świętami. Ale to my, rodzice, wyznaczamy dziecku kierunek żywieniowy i to my, rodzice, denerwujemy się kilka miesięcy później, że dziecko czegoś nie je lub wręcz przeciwnie, domaga się czegoś bardzo stanowczo. Chcemy dogodzić naszym dzieciom, stworzyć w domu piękną świąteczną atmosferę, a zamiast tego zastawiamy na siebie i nasze dziecko wiele pułapek żywieniowych – wszystko nieświadomie, całkowicie z miłością i w dobrych intencjach.
Kochajcie jedzenie, nie pozbawiajcie siebie ani swoich dzieci słodyczy, sałatek i innych świątecznych smakołyków, ale nie opierajcie swojego świątecznego samopoczucia wyłącznie na jedzeniu. Szukajcie rozsądnego umiaru, opierajcie się na podstawach zdrowego stylu życia i cieszcie się planowanymi zachciankami.
Autorka: Zdeňka Trummová, dietetyczka
foto: cz.depositphotos.com
dine4fit.pl
Redakcja
www.dine4fit.pl
8.12.2023
dine4fit.pl
Ciekawe, Różne