NutriScore – po co ta etykieta?
Zapewne spotkaliście się już z taką etykietą na żywności – kolorowym znakiem oznaczającym wartość odżywczą produktu spożywczego. To NutriScore – system klasyfikacji żywności. Ale skąd się wziął ten kolorowy znaczek?
Historia NutriScore sięga lat 90. XX wieku, kiedy to w Stanach Zjednoczonych wprowadzono system oznaczeń żywności pod nazwą „Nutrition Keys”. Idea polegała na wyeksponowaniu kluczowych informacji odżywczych na przedniej etykiecie opakowania, aby konsument mógł szybko zorientować się w wartości odżywczej produktu.
Jednakże, to dopiero w ostatnich latach NutriScore zdobył szeroką popularność, szczególnie w Europie. Francja była jednym z pierwszych krajów, które wprowadziły ten system w 2017 roku, aby pomóc konsumentom w podejmowaniu świadomych wyborów żywieniowych. Od tego czasu NutriScore został przyjęty również przez inne kraje, takie jak Belgia, Hiszpania i Niemcy, a jego wprowadzenie rozważane jest również w innych regionach świata.
W systemie NutriScore, produkty spożywcze są oceniane na podstawie ich wartości odżywczej, a następnie przypisywane są im litery od A do E, które odpowiadają różnym poziomom jakości żywności. Oto, co oznaczają (lub mają oznaczać) poszczególne litery w NutriScore:
Litera A (kolor zielony):
- Oznacza najwyższą jakość żywności.
- Produkty z oceną A mają najniższą zawartość cukru, tłuszczów nasyconych, soli i kalorii, a także wysoką zawartość składników odżywczych, takich jak błonnik, witaminy i minerały.
- Są to produkty zalecane do spożycia, gdyż mają pozytywny wpływ na zdrowie.
Litera B (kolor jasnozielony):
- Oznacza dobrą jakość żywności.
- Produkty z oceną B mają akceptowalną zawartość składników odżywczych, ale mogą zawierać nieco więcej cukru, tłuszczów nasyconych, soli lub kalorii niż produkty ocenione jako A.
- Mimo to, nadal są one uznawane za część zdrowej diety, ale należy spożywać je umiarkowanie.
Litera C (kolor żółty):
- Oznacza przeciętną jakość żywności.
- Produkty z oceną C mogą mieć nieco wyższą zawartość niezdrowych składników, takich jak cukier, tłuszcze nasycone, sól lub kalorie.
- Zaleca się spożywanie ich w ograniczonych ilościach, ponieważ mogą one przyczyniać się do niezdrowego stylu życia.
Litera D (kolor pomarańczowy):
- Oznacza niższą jakość żywności.
- Produkty z oceną D mają wysoką zawartość niezdrowych składników, takich jak cukier, tłuszcze nasycone, sól lub kalorie, oraz niską zawartość składników odżywczych.
- Zaleca się spożywanie ich rzadko lub unikanie ich całkowicie, gdyż mogą negatywnie wpływać na zdrowie.
Litera E (kolor czerwony):
- Oznacza najniższą jakość żywności.
- Produkty z oceną E mają bardzo wysoką zawartość niezdrowych składników i niską zawartość składników odżywczych.
- Zaleca się unikanie spożywania tych produktów, ponieważ mogą one poważnie zaszkodzić zdrowiu.
Jedną z największych zalet NutriScore jest jego prostota. Dzięki czytelnej etykiecie klienci mają szybko ocenić, czy dany produkt jest dla nich odpowiedni z punktu widzenia zdrowia. W ten sposób, NutriScore ma pomóc w zmianie nawyków żywieniowych społeczeństwa, zachęcając do wyboru zdrowszych opcji.
Jednakże, system NutriScore nie jest pozbawiony krytyki. Niektórzy eksperci zauważają, że może on być zbyt uproszczony, nie uwzględniając wszystkich aspektów zdrowego żywienia. Istnieją również obawy, że producenci mogą dostosowywać skład produktów jedynie w celu uzyskania lepszej oceny NutriScore, niekoniecznie poprawiając ich wartość odżywczą.
Zarzuty
System oczywiście nie jest bez wad. Wad na tyle istotnych, że już w tym roku wprowadzono wersję NutriScore 2.0. A choć wprowadzany jest przez wielkich graczy jak np. Carrefour, nie jest pewne, czy zostanie wprowadzony w ogóle. Członkowie Unii są podzieleni. Za jego przyjęciem opowiadają się Francja, Hiszpania, Belgia, Luksemburg, Szwajcaria, Holandia, Niemcy. Do grupy najbardziej stanowczych przeciwników należą Włochy i Rumunia, którzy zakazali używania tego systemu w swoich krajach. W Polsce istnieje rozbieżność opinii. Wsparcie dla Nutri-Score znajdujemy wśród globalnych korporacji spożywczych i dużych sieci handlowych. W Polsce przeciwnikom tego systemu przewodzą przedstawiciele 26 różnych organizacji z sektora rolniczo-przetwórczego, w tym z branż mleczarskiej, owocowo-przetwórczej oraz mięsnej, a także ministerstwo rolnictwa oraz naukowcy z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Co powoduje, że system NutriScore spotyka się negacją:
- Wartość białka jest brana pod uwagę w zależności od tego, jak oceniane są składniki negatywne. Wyjątkiem są sery, tu białko wliczane jest zawsze. Rodzi się pytanie, czy za sprawą Francji, która obejmuje je specjalnymi względami?
- Punktacja. Skala NutriScore jest odwrócona, to znaczy, im mniej punktów produkt otrzymuje, tym jest lepszy. To wprowadza niepotrzebnie w błąd, gdy czytamy o wysokiej punktacji Nutri-Score dla danego produktu, nie jesteśmy pewni, czy czy jest to wysoka punktacja w sensie niezdrowym czy wręcz odwrotnie.
- NutriScore nie uwzględnia wielu ważnych kwestii takich jak witaminy, związki bioaktywne, niezbędne kwasy tłuszczowe, tłuszcze trans czy stopień przetworzenia. W związku z tym w takiej wersji nie jest problemem, żeby dobrą ocenę otrzymał produkt wysokoprzetworzony.
- Współczynnik NutriScore wyliczany jest na 100 g/ml produktu. A wiadomo, że o ile colę czy oranżadę bez problemu spożywa się w wielokrotności 100 ml, to np. oliwy z oliwek tak się nie pije. W efekcie porównywanie produktów naturalnych, nieprzetworzonych, o wysokiej zawartości tłuszczu (np. łosoś, oliwa, mleko) z produktami ultraprzetworzonymi, często wprowadza konsumenta w błąd. Bo nagle się okazuje, że mrożona pizza (produkt bądź co bądź wysokoprzetworzony) otrzymuje to samo oznaczenie co świeży łosoś. Zdarza się, że wiele produktów z tej ryby ląduje w kategorii D razem z przeróżnymi słodyczami. A przecież ciężko te produkty trzymać w jednym worku.
- Napoje słodzone słodzikami (kontrowersyjny aspartam) wg NutriScore są zdrowsze niż naturalny sok.
- Produkty w ramach NutriScore porównywane są wskaźniki produktów podobnych, a nie należących do różnych kategorii. Choć i tutaj powstają wątpliwości. Gorzka czekolada zajmuję tą samą kategorię z czekoladą mleczną, choć ta pierwsza obiektywnie jest zdrowsza. Podobnie makarony czy kasze: system nie rozróżnia makaronu jasnego i ciemnego, a oczyszczony kuskus z wysokim indeksem glikemicznym znajduje się w kategorii A, będąc ocenianym wyżej niż kasza gryczana.
- System nie rozróżnia tłuszczów nasyconych od nienasyconych.
Podsumowując:
NutriScore, choć ma na celu ułatwienie dokonywania zdrowszych wyborów żywieniowych, może być więc problematyczny z kilku powodów. Po pierwsze, system ten uwzględnia różne kategorie produktów w sposób niejednoznaczny, co może prowadzić do mylących interpretacji. Po drugie, istnieje ryzyko nadużywania systemu przez producentów, którzy mogą dostosowywać swoje produkty tak, aby uzyskać lepszą ocenę NutriScore kosztem rzeczywistej jakości żywieniowej. Ponadto, NutriScore może faworyzować niektóre produkty nad innymi, pomijając indywidualne potrzeby żywieniowe. W związku z tym, zamiast wyłącznie polegać na NutriScore, ważne jest, aby podejmować świadome decyzje żywieniowe, bazujące na rzetelnej wiedzy o składnikach odżywczych, jakości produktów oraz własnych potrzebach zdrowotnych. A tu już dochodzi do głosu zdrowy rozsądek i na przykład nasza apka.
foto: depositphotos.cz
dine4fit.pl
Redakcja
www.dine4fit.pl
21.3.2024
dine4fit.pl
Ciekawe, Różne