Moi krewni byli zszokowani moją przemianą. Dzięki apce Dine4Fit zrzuciłam 30 kg.
Uwielbiamy poznawać Wasze opowieści o tym, jak nasza aplikacja Dine4Fit pomogła wam w drodze do wymarzonej sylwetki i lepszego zdrowia. A ponieważ wiemy, że te tak zwane transformacje inspirują również tych, którzy dopiero zaczynają odchudzanie, staramy się przedstawiać Wam sukcesy ludzi takich jak Wy (oczywiście za ich zgodą), którzy kiedyś też byli tam gdzie Wy, na początku tej drogi do lepszej/lepszego siebie.
Dziś przedstawimy Wam Monikę, która pozbyła się z nami 30 kilogramów. Dziękujemy i zobaczymy, jak to wszystko się zaczęło.
Po porodzie w 2018 roku rozwinęła się u mnie nadczynność tarczycy. Jadłam, co chciałam, a mimo to udało mi się zejść do pięknej wagi 67 kg przy 166 cm wzrostu – w końcu poczułam się szczupła. Punkt zwrotny nastąpił po wyrównaniu hormonów – chociaż nadal jadłam prawie tak samo, moja waga wzrosła do 96 kg.
Nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopóki nie zobaczyłam mojego zdjęcia w niebieskiej sukience. Natychmiast rozpoczęłam różne próby zrzucenia wagi, w tym uprawianie sportu i wszelkiego rodzaju prawdopodobnie niezbyt zdrowe diety. Próbowałam jeść zgodnie z wyliczeniem kalorycznym. Bezskutecznie.
Dopiero gdy mój brat powiedział mi pewnego dnia podczas wizyty, że mam „niezły bęben”, powiedziałam sobie „dość”. Zaczęłam sumiennie obserwować zielone kółka w aplikacji Dine4Fit. Kiedy to się nie udawało, nie przejmowałam się tym, starałam się mieć lepiej następnego dnia. Zero przerw.
Na początku miałam wiele problemów z jedzeniem wszystkiego i nie pęknięciem. Bo nagle się okazało, że redukcja nie oznacza automatycznie głodowania. Także „projektowanie” mojego jedzenia tak, aby wszystko było w zielonych kółkach, było dla mnie obowiązkiem. Zaczęłam od planowania swoich posiłków z wyprzedzeniem, aby upewnić się, że mieszczę się w wyznaczonym limicie kalorycznym. Dzięki aplikacji mogłam dodawać poszczególne produkty i posiłki, a także tworzyć własne przepisy. Zaskoczyło mnie, jak wiele kalorii zawierają niektóre moje ulubione przekąski i jak łatwo można przekroczyć dzienny limit. Ogólnie zawzięłam się, uwierzyłam, że to trzymanie się zielonych kółeczek w aplikacji to wszystko, czego potrzebuję, żeby wrócić do starej wagi.
Każdego dnia wprowadzałam swoje posiłki, a aplikacja automatycznie obliczała kalorie i makroskładniki. Mogłam także śledzić swoją aktywność fizyczną, co motywowało mnie do większej aktywności. Zaczęłam spacerować, przypomniałam sobie, że potrafię jeździć na rowerze. Żadnych szalonych aktywności. Po prostu ruch dla zdrowia. W ten sposób w ciągu dwóch lat dostałam się do swojej docelowej wagi 65 kg. A największą nagrodą był szok tej części rodziny, której nie widziałam od dłuższego czasu. Nie poznali mnie 🙂
Co mogę powiedzieć początkującym? Może to: gdy nie wypełnisz kółeczek w apce jednego dnia, nic się nie dzieje, zrób to następnego. Ale się nie poddawaj, nie zniechęcaj, patrz do przodu. Uda Ci się, tak jak mnie się udało! Trzymam kciuki.
Zdjęcia: archiwum prywatne naszej Bohaterki
Też chcesz schudnąć? To do dzieła!
dine4fit.pl
Redakcja
www.dine4fit.pl
8.7.2024
dine4fit.pl
Ciekawe, Jak się odchudzać?