Najważniejsze jest dostać odpowiedniego kopa.
Poznaj koniecznie kolejną udaną historię odchudzania!
Niektórzy ludzie wciąż walczą z nadwagą i ciągle od nowa, innym udaje się to za pierwszym razem.
Oczywiście nie każdy musi korzystać z naszej aplikacji, aby schudnąć. Są ludzie, którzy tracą na wadze w inny sposób lub którzy odkrywają korzyści płynące z zapisywania jedzenia w apce dopiero w fazie utrzymywania wagi, gdy używają aplikacji już tylko do monitorowania nie tylko zapotrzebowania wydatkowania kalorii, ale także kontroli proporcji składników odżywczych.
Eliza, która jest na urlopie wychowawczym z dwójką dzieci, ma zainstalowaną aplikację i zapisuje w niej dość regularnie. Niekiedy jednak zapomina, co jest zrozumiałe przy małych dzieciach. To wiadomość dla Ciebie, nie musisz się poddawać, gdy się potkniesz. Elizie mimo to udało się schudnąć. Oto jej historia:
Na początku swojej transformacji Eliza ważyła 93 kg przy wzroście 165 cm (137 cm w biodrach). Jej hobby kręciło się wokół śpiewu, ale teraz do swoich zainteresowań włączyła także sport. I to się opłaciło.
Co jej dało motywację?
Powodów dla chęci zmiany było wiele. „Nie mogłam już nawet na siebie patrzeć, a kupowanie ubrań były horrorem. Latem nosiłam długie spodnie, nie mogłam założyć nogi na nogę, dyszałam nawet na lekkim wzniesieniu, a moja rodzina ciągle mi gadała, jaka jestem gruba.”
To uczucie towarzyszy każdemu, kto ma na ciele kilka zbędnych kilogramów. I często się z tym godzą…
Dla Elizy decydującym wydarzeniem był moment, w którym jej teściowa powiedziała: „No wiesz, my, grube kobiety…”. W tym momencie zdała sobie sprawę, że nie chce być jedną z tych grubych kobiet i powiedziała DOŚĆ.
Od tego momentu wiedziała, że nie chce być gruba: „Jestem młoda i chcę dawać przykład dzieciom. Nie chcę, by wstydziły się, że mają grubą matkę. Chciałam udowodnić sobie i mojej rodzinie, że mogę to zrobić”.
Jak to zrobiła?
W grudniu Eliza poszła pierwszy raz na siłownię, początkowo dla rozeznania. Nauczyła się jak co robić i zaczęła chodzić dwa razy w tygodniu. Kiedy wiosną pogoda się ociepliła, wyciągnęła rolki. Zaczęła od jednego kilometra, a teraz mówi, że może przejechać dwadzieścia kilometrów.
„Dużo chodzę. Nie mogę jeszcze biegać, więc chodzę szybko. To mi bardziej odpowiada, kolana mnie tak nie bolą” – mówi.
„Przestałam się opychać, jem mniejsze porcje, dużo warzyw i w ogóle nie jem słodyczy. Zaczęłam pić. To była chyba największa walka – zmusić się do picia” – przyznaje Eliska, która mówi, że zawsze wypija 300 ml wody, kiedy idzie do kuchni. I że często tam chodzi…
Dieta Elizy jest bardzo prosta: na śniadanie je na przykład bułkę z szynką i serem, na przekąskę jabłko, banana lub jogurt. W dniu, w którym z nią rozmawialiśmy, na obiad jadła szpinak i jajko, po południu sałatkę warzywną, a na kolację pomidory i mozzarellę. Wszystko to łatwe i łatwo dostępne rzeczy, ponadto nie wymagają specjalnego przygotowania. Pilnuje tego w naszej aplikacji i to naprawdę wszystko.
Kryzys był, ale wyniki są świetne
„Na początku był kryzys, byłam bardzo głodna i miałam zachcianki. Ale wytrwałam” – mówi Eliza, która teraz waży 73 kg (108 cm w biodrach) i chce kontynuować swoje wysiłki.
„Wszyscy wokół oczywiście zauważyli zmiany we mnie, chwalą mnie. Jestem motywacją dla moich przyjaciół i dla mojej mamy”. Zaznacza też, że jeszcze nie skończyła. „Moim celem jest zrzucenie jeszcze co najmniej 10 kg i ujędrnienie ciała”.
Pozytywne wyniki
„Widzę w tej zmianie same pozytywy. W każdym razie moje ciśnienie krwi się poprawiło, nie boli mnie brzuch, jestem w lepszej formie” – mówi szczęśliwa mama. Dla Was ma także małe przesłanie: „Tak naprawdę wszystko jest w głowie. Ważne jest, aby się tego trzymać i zrobić to teraz. Nie jutro”.
foto: archiwum naszej Bohaterki
Też chcesz schudnąć? To do dzieła!
dine4fit.pl
Redakcja
www.dine4fit.pl
26.8.2024
dine4fit.pl
Ciekawe, Jak się odchudzać?, Korzystanie z Dine4Fit