Droga do zdrowia
i dobrego samopoczucia
App store rating

Droga do zdrowia
i dobrego samopoczucia

Natalia: Nie oczekuj efektów z dnia na dzień, niestety to tak nie działa. A może i dobrze…

Dzisiejszą historię napisała dla Was Natalia, dwudziestojednoletnia studentka projektowania tkanin. Podoba się nam  jej szczerość.

Jej rady mogą pomóc nie tylko na początku, ale także po drodze, gdy wydaje się, że wszystko nie idzie tak, jak byśmy chcieli.

Przyjemnej lektury i zacznij jeszcze dziś.

Od małego byłam „większa”, na oddziale położniczym mówili, że jestem największa i wyglądałam jak ludzik Michelin. Gdzieś w szkole podstawowej zdiagnozowano u mnie zaburzenia tarczycy, które występują w mojej rodzinie, więc temu przypisywałam winę dla mojej nadwagi: Nie mogę schudnąć, bo mam źle działającą tarczycę. Nie mogę, bo jestem na lekach.

To wszystko były wymówki, teraz to już wiem. Koledzy z klasy też nie pomagali mi zbytnio swoim zachowaniem – ciągłe wyzwiska i zaczepki sprawiły, że stałam się nieśmiałą dziewczyną z zerową samooceną. Liceum było lepsze, jeśli chodzi o kolegów z klasy. Mieliśmy świetną klikę. Ale waga wciąż szła w górę, czym się wtedy specjalnie nie przejmowałam.

Musiałam co roku chodzić na oddział endokrynologii na regularne badania. No i oczywiście odbywało się też ważenie. I co roku bałam się go już na tydzień wcześniej.

Miałam dwadzieścia lat, kiedy stanęłam tam na wadze i przestraszyłam się jak zawsze, tylko tym razem trochę bardziej, bo waga wskazała 98! W wieku dwudziestu lat ważyłam przerażające 98 kilogramów.

To był dokładny punkt, w którym pękło we mnie i powiedziałam KONIEC Z TYM. Zrozumiałam, że jestem o krok nad przepaścią. A ja nie zamierzałam do niej spaść. Nie chciałam mieć trzycyfrowej liczby na skali. Nie chciałam też już umierać za każdym razem, gdy wchodziłam po schodach do swojego pokoju. Nie chciałam już kupować ubrań XL i nie chciałam przeżywać tego, co do tej pory.

  • Chciałam być ładną dziewczyną, która może nosić krótki top i obcisłe dżinsy i dobrze w tym wyglądać… Postanowiłam podążać za swoim marzeniem i zaczęłam coś w tym kierunku robić.

Ściągnęłam aplikację Dine4Fit i zaczęłam uczciwie zapisywać wszystko co jem. Początki były trudne, jak każde inne. Moim największym problemem były słodkie rzeczy, a także duże porcje. Stopniowo zamieniłam mleczną czekoladę na ciemną, wafelka zastąpiłam nieco lepszą opcją batona białkowego, zmniejszyłam porcje, a komunikację miejską zastąpiłam chodzeniem pieszo.
Na początku mniej lub bardziej zmuszałam się do ćwiczeń i po dziesięciu minutach miałam dość, ale z czasem wszystko szło lepiej. Ładnie wypełniałam kółeczka aplikacji, cieszyłam się na sport i kilogramy też schodziły.

Im więcej zmian widziałam w sobie, tym więcej nad sobą pracowałam. I muszę przyznać, że czasami przesadzałam. Miałam obsesję na punkcie ćwiczeń, a jedyne co widziałam to kalorie. To był błąd i ja też musiałam coś z tym zrobić, musiałam poukładać sobie wszystko w głowie i uświadomić sobie, że jeśli raz na jakiś czas zjem pizzę, to świat na pewno się nie zawali i moja ciężka praca też nie.
Jesteśmy tylko ludźmi, osobami, które popełniają błędy i które czasem mają ochotę na małe co nieco… I to jest jak najbardziej w porządku. Zrobiłam więc na jakiś czas przerwę od apki i jadłam intuicyjnie, bo czułam, że to za dużo. Wszystko ma swój czas, łącznie z odchudzaniem.

Od początku miałam jakiś swój cel, wagę, którą chciałam osiągnąć. Było to 65 kg, które w końcu osiągnąłem po półtora roku. Teraz jestem lżejsza o 33 kilogramy i czuję się świetnie. Moje obite poczucie własnej wartości, przynajmniej trochę, zagoiło się. Moja rodzina, która wspierała mnie od początku, jest ze mnie dumna, a przede wszystkim ja jestem dumna z siebie. Jestem z siebie dumna, bo to moje dokonanie. To ja ciężko pracowałam każdego dnia.

A moje przesłanie do czytelników? Nie zaczynaj odchudzania za czyjąś namową, zacznij, gdy sam/a będziesz miał/a na to ochotę, bo przecież i tak ostatecznie zostaniesz w tym sam/a. Nikt nie będzie się za Ciebie pocił na siłowni i nikt nie będzie ważył za Ciebie jedzenia, tylko Ty. Odchudzanie to długi bieg, czasem się udaje, czasem zatrzymuje. Nie oczekuj wyników z dnia na dzień, niestety to tak nie działa. A może raczej i dobrze, bo gdyby to było takie proste, to czy wtedy tak bardzo byś się z tego cieszył/a? Pewnie nie. To jest w porządku, aby wziąć chwilę przerwy, to jest w porządku, aby od czasu do czasu kółka apki biły na czerwono i to jest równie w porządku, aby od czasu do czasu po prostu pozostać na kanapie i olać trening. Tak więc wytrwajcie i nie poddawajcie się, bo efekt jest tego wart i zobaczycie, że na końcu każdy z Was stanie się ładniejszy. 🙂

Ty też planujesz wziąć się za siebie? To może Ci się przydać:

dine4fit.pl

Redakcja
www.dine4fit.pl

1.12.2022 dine4fit.pl Ciekawe, Korzystanie z Dine4Fit, Różne

Z archiwum

Jak w prosty sposób włączyć warzywa do jadłospisu?

Według dostępnych danych nadal nie spełniamy zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczących spożywania minimum 400 gramów warzyw i owoców.  

Inne badania pokazują, że wiele osób w Polsce ma nadwagę, a nawet otyłość, co często wiąże się z niewłaściwą dietą. Przypadek? Nie sądzę.

Kontynuuj czytanie 17.10.2024

Powiązane artykuły

Świadome odżywianie – więcej niż bilans energetyczny

Odchudzanie rozumiane wyłącznie jako chwilowy „zryw” nie tylko skazuje nas na efekt jo‑jo, ale również pozbawia wartości edukacyjnej całego procesu. Tymczasem prawdziwa transformacja polega na wprowadzeniu zmian, które towarzyszyć będą nam przez całe życie – od sposobu, w jaki komponujemy posiłki, aż po to, w jakim otoczeniu spędzamy czas i jak korzystamy z wsparcia bliskich.

Trwała zmiana stylu życia: od diety do zdrowych nawyków

Wiele osób rozpoczyna odchudzanie od rygorystycznego liczenia kalorii lub ostrej diety, ale szybko wraca do starych przyzwyczajeń. Tymczasowe restrykcje rzadko prowadzą do trwałych rezultatów. Jak podkreśla Mayo Clinic, “najlepszym sposobem na schudnięcie i utrzymanie wagi jest wprowadzanie trwałych zmian w stylu życia”, takich jak zbilansowana dieta i codzienna aktywność.

Kontroluj swoje kółeczka jeszcze przed zapisaniem jedzenia!

Mamy dla Ciebie zupełnie nową funkcję w wersji Premium aplikacji Dine4Fit, dzięki której jeszcze łatwiej osiągniesz swój cel.

Drodzy Użytkownicy Dine4Fit,

dzięki Waszym sugestiom aplikacja wciąż się rozwija, a wraz z tym uprościliśmy dodawanie posiłków – kluczowy element Dine4Fit, obok stale aktualizowanej bazy produktów. Dlatego z radością przedstawiamy Wam tę nową funkcję Premium!

Kontynuuj czytanie 29.4.2025

Odpowiednie produkty ułatwiające redukcję tłuszczu w okolicy brzucha

Tendencja do odkładania się tłuszczu w ciele (czyli miejsca, w których będzie się on kumulować) jest w dużej mierze uwarunkowana genetycznie.

Mówiąc prościej, niektórym osobom naturalnie odkłada się więcej tkanki tłuszczowej na biodrach, udach, a nawet ramionach czy piersiach, podczas gdy inni częściej gromadzą ją w okolicy brzucha (tzw. obszar brzuszny).

Kontynuuj czytanie 28.4.2025

Kalorie z przymrużeniem oka: Co jemy, a co budzi emocje?

Naukowcy też czasem się mylą – zwłaszcza jeśli chodzi o jedzenie.

Najbardziej znanym przykładem są zawyżone wartości żelaza w szpinaku, ale również zmieniające się podejście do jajek. W tym artykule przyjrzymy się nie tylko tym przypadkom, ale też innym produktom, takim jak mięso, smalec, masło czy alkohol.

Kontynuuj czytanie 24.4.2025

Dostępne wszędzie tam, gdzie ich potrzebujesz

Tabele kalorii są dostępne w Internecie, na telefonie, tablecie i smartwatchach, takich jak Garmin i Apple Watch.

App Store Google Play

Dine4Fit Banner Dine4Fit Banner