19.1.2022 dine4fit.pl

Romana: Moja droga do płaskiego brzucha po trójce dzieci

Chcesz mieć lepszą sylwetkę do lata? Możesz!

Jeśli udało się to mamie trójki małych dzieci, to z pewnością uda się i Tobie!

Romana (34 lata), która zaczęła się odchudzać w styczniu ubiegłego roku, napisała swoją historię dla naszego bloga. Od razu oddajemy jej głos:

Po raz pierwszy zmagałam się z nadwagą, kiedy miałam dwanaście lat. Przy wzroście 155 cm ważyłam około 65 kg. Na szczęście “wyrosłam z tego”. Zresztą nigdy nie należałam do chudych dziewczyn, zawsze byłam raczej “przy kości”.

Jako dziecko byłam fanką gry w tenisa stołowego, więc miałam sporo ruchu, więc nie przejmowałam się zbytnio jedzeniem. Kiedy byłam w wieku dwudziestu kilku lat, przeszłam kolejną zmianę – zaczęłam dużo ćwiczyć, przestrzegać diety i wpadłam w bulimię. Nie byłam w stanie się z tego otrząsnąć. Zmagałam się z tym przez około 6 lat. I to był straszny czas.

  • Gdy miałam 30 lat pojawiły się dzieci.

W pierwszej ciąży z bliźniakami przytyłam 31 kg. Waga na dzień przed porodem wynosiła 97 kg. Na oddziale położniczym zostawiłam jednak 22 kg. Z czasem ciało wróciło do siebie, a waga ustabilizowała się na poziomie 67 kg. Potem przyszła druga ciąża, w której przytyłam 24 kg! Kiedy wróciłam ze szpitala do domu, ważyłam 87 kg! Tak czy inaczej, zaczęła się szalona karuzela – dziecko nie spało, karmienie piersią, bliźniaki, dom rodzinny. Moja waga ustabilizowała się na poziomie 84 kg.

Byłam nieszczęśliwa. A kiedy zwierzyłam się komuś z mojego problemu, zbył mnie słowami: “Co ty, zwariowałaś? Masz trójkę dzieci, nigdy nie będziesz wyglądać tak jak kiedyś, nie przejmuj się tym”.

Z jednej strony byłam oczywiście wdzięczna, że moje ciało poradziło sobie z dwoma porodami i że mam trójkę zdrowych dzieci, ale z drugiej strony patrzenie w lustro sprawiało, że chciało mi się płakać. A było jeszcze gorzej, gdy patrzyłam na siebie na zdjęciach.

  •   Przy każdej próbie odchudzania organizm przestawał produkować mleko. I to było jeszcze gorsze.

Największy przełom nastąpił, gdy zobaczyłam zdjęcia ze świąt. Wtedy właśnie pomyślałam: “Kobieto, to nie ty!”. Miałam tylko dwa wyjścia. Mogłam albo ruszyć tyłek i zrobić coś ze sobą, albo płakać tego lata. Nienawidzę wszelkiego rodzaju biegów długodystansowych. Nigdy nie wytrzymywałam długich ćwiczeń czy prawidłowego odżywiania. A już absolutnie najgorszą rzeczą dla mnie jest przestrzeganie jakiejkolwiek diety.

Ale pomyślałem, że spróbuję i zacznę w nowym roku. Tu powinnam zaznaczyć, że nikt mi nie wierzył. Nawet mój mąż. Ale ściągnęłam aplikację Dine4Fit, znalazłam w internecie ćwiczenia w stylu “mama, która trenuje” i zaczęłam.

Zrobiłam też prywatny folder kalkulacyjny, w którym zapisywałam wymiary, wagi i robiłam zdjęcia. Cóż, patrząc na zdjęcie w bieliźnie chciało mi się płakać. Waga wykazała 84 kg, wymiary: szyja 34,5 cm, ramiona 30 cm, piersi 105 cm, talia 96 cm, podbrzusze 106 (!) cm, biodra 103 cm, udo 61 cm.

  • Najgorszą rzeczą dla mnie było zaakceptowanie faktu, że to musi być powolne. A także bez żadnych dopalaczy, herbatek i innych obiecywanych “cudów”.

Ustawiłem więc moje Dine4Fit na spożycie 1671 kcal, co wydawało się w porządku. Przyznam, że te 1194 kcal, które przeczytałem, które jak przeczytałam byłoby odpowiednie przy redukcji, wydawało się szalone.

Zaczęłam ćwiczyć co drugi dzień, a co sześć tygodni mierzyć, ważyć i robić zdjęcia. Nie uwierzyłabym w to, ale to takie ważne! Na przykład 2,5 kg jest już na zdjęciach bardzo widoczne. Gdybym nie zrobiła zdjęcia, powiedziałabym sobie: “No cóż, “TYLKO” 2,5 kg”. I pewnie zrezygnowałabym z tego całego odchudzania.

Wyniki przyszły zaskakująco szybko – już 15 marca waga pokazała 70 kg. Waga zatrzymała się na tym magicznym poziomie na około 3,5 tygodnia. Mój cel był ustalony na 63 kg. Udało mi się do niego dotrzeć 26.7.2021 r.

Muszę przyznać, że ćwiczenia zaczęły mi się podobać. Jest to dla mnie miły relaks, czas tylko dla mnie, bez dzieci. A korekta diety właściwie też – nie czuję się już tak zmęczona, poprawiło mi się trawienie.

Plus miły bonus związany z utratą wagi był taki, że moje kolana i stopy przestały boleć i przestałam się pocić. No i oczywiście fajnie, że mogłam zacząć nosić ubrania, które nosiłam na długo przed dziećmi.

Całkowita utrata wagi wyniosła 21 kg! W szyi było to 2,5 cm, w ramionach 4 cm, w klatce piersiowej 16 cm, w talii 12 cm, w podbrzuszu 17 cm, w udach 7 cm.

Muszę przyznać, że na początku nie zmieniałam diety, tylko starałam się “wpasować” w “kółeczka”. Z czasem zacząłem pilnować porcji białka, tak aby spełniała ona minimum 2 g na kilogram. Oczywiście, im więcej osób wokół mnie zauważało moją przemianę, tym bardziej zaczynało mi się to podobać. “Wślizgnięcie się” w parę dżinsów, które kupiłam na długo przed dziećmi i nigdy nie zapięłam, było najlepszą nagrodą.

To, że “sprytnie” ustawiłam Dine4Fit traktuję też jako nagrodę, bo udało mi się bez problemu utrzymać wagę mimo lata, kiedy wszędzie czekały różne pułapki w postaci grilla i różnych napojów alkoholowych. Trwało to do grudnia, kiedy to również zrobiłam sobie “przymusową” przerwę od ćwiczeń. Dzieci były chore, ja też, przedświąteczny pośpiech…

Mówi się, że nie jest trudno schudnąć, ale potem to utrzymać. I muszę się z tym zgodzić. Gdyby nie karmienie piersią i strach przed utratą mleka, chciałabym zmiany już teraz. Mam na myśli to, że macierzyństwo nauczyło mnie cierpliwości, nawet jeśli czasem nie jest to łatwe. Nadal ćwiczę tylko w domu, zajmuje mi to minimalną ilość czasu. I nauczyłam się organizować swój czas tak, że mam go wtedy, kiedy chcę ćwiczyć.

Też planujesz wziąć się za siebie? To może Ci się przydać:

W archiwum przeczytasz także:

Diastaza mięśnia prostego brzucha

19.1.2022 dine4fit.pl Ciekawe, Jak się odchudzać?, Różne

Komentarze

Komentarze nie odzwierciedlają opinii redakcji ani administratora bloga.

Dodaj komentarz

Powiązane artykuły
Moi krewni byli zszokowani moją przemianą. Dzięki apce Dine4Fit zrzuciłam 30 kg. Moi krewni byli zszokowani moją przemianą. Dzięki apce Dine4Fit zrzuciłam 30 kg.

Uwielbiamy poznawać Wasze opowieści o tym, jak nasza aplikacja Dine4Fit pomogła wam w drodze do wymarzonej sylwetki i lepszego zdrowia. A ponieważ wiemy, że te tak zwane transformacje inspirują również tych, którzy dopiero zaczynają odchudzanie, staramy się przedstawiać Wam sukcesy ludzi takich jak Wy (oczywiście za ich zgodą), którzy kiedyś też byli tam gdzie Wy, na początku tej drogi do lepszej/lepszego siebie.

Cały artykuł 8.7.2024 0

Sześć zasad zrównoważonej diety, które naprawdę mają sens! Sześć zasad zrównoważonej diety, które naprawdę mają sens!

Jakie zmiany możesz od razu wprowadzić do swojej diety? Uwierz, że wystarczy zastosować sześć prostych zasad, a wydarzą się rzeczy niesamowite.

Mówimy tu o poprawie zdrowia, samopoczucia, zwiększeniu energii i ograniczeniu zachcianek. A dla wielu osób będzie to również utrata wagi bez diet i głodówek.

Cały artykuł 17.6.2024 0