Bogusia: Dine4Fit to dla mnie styl życia
Choć już od długiego czasu śledzimy historie użytkowników Dine4Fit, nigdy nie przestajemy się dziwić temu, co może zdziałać ludzka determinacja.
Przeczytajcie historię Bogusi, która zaczęła się odchudzać przy wadze 127 kg, mając trójkę dzieci i stos leków.
Właściwie cieszę się, że mogę się podzielić moimi doświadczeniami z aplikacją Dine4Fit, napisała nam sympatyczna mama trójki dzieci na prośbę o opublikowanie historii jej sukcesu w odchudzaniu.
„Cześć, mam na imię Bogusia i jestem otyła” – tak mogłam się przedstawić jeszcze na początku tego roku. Teraz nadal jestem w fazie redukcji, ale przekroczyłam pierwszy kamień milowy, czyli wagę zaczynającą się od cyfry 9. Tak więc do tej pory schudłam 27 kg. A chciałabym schudnąć jeszcze około 15-20 kg. Ale od początku.
Zawsze byłam „kawał baby”. Kiedyś moja koleżanka mi powiedziała: „Boże, ty nie jesteś gruba, tylko wszędzie jesteś taka duża”. Wtedy już było mi z tym wszystkim źle, nosiłam rozmiar 40-42 i czułam się jak hipopotam. Gdybym tylko wiedziała, że za kilka lat dojdę do rozmiaru 50-52!
Przy pierwszej ciąży przytyłam około 22 kg. Około pół roku po porodzie byłam już prawie przy swojej wadze, dopiero potem mój organizm zwariował i w ciągu dwóch miesięcy przytyłam z powrotem 20 kg.
Jak to możliwe? Prawdopodobnie hormony, woda. Patrząc wstecz, nie jadłem zbyt wiele. Pojawiły się problemy zdrowotne typowo kobiece, a ja tylko patrzyłam jak usycham. Byłem zrozpaczona i przygnębiona. I nie wiedziałam, co mnie czeka.
Gdy lekarze stanęli przede mną z decyzją – albo od razu starać się o kolejne dziecko, albo za chwilę będzie za późno, nie miałam już zbyt wiele energii, by zająć się swoją figurą i dodatkowymi kilogramami.
- Zaczęła się walka o to, by po raz drugi zostać mamą, a moim śniadaniem stała się garść leków.
Po pięciu długich latach tuliłam w ramionach moje drugie szczęście, a po wprowadzeniu dziecku dodatkowego jedzenia poza mlekiem matki zdecydowałam, że nadszedł czas, aby w końcu zrobić coś ze sobą. Waga pokazywała wtedy szokujące 122 kg, a ja postanowiłam zapłacić za dietę, którą mogłabym stosować nawet podczas karmienia piersią. Wszystko szło świetnie. Gdy schudłam jakieś 12 kg, moja waga zaczęła się zatrzymywać. W dodatku czułam się dziwnie.
- Moje przeczucie się potwierdziło – znów byłam w ciąży. Tak więc układane menu poszło w odstawkę.
Na przemian miałam dni szalonego jadłowstrętu, a potem dni dziwnych zachcianek, więc odpuściłam sobie odchudzanie. Po urodzeniu córki pomyślałam, że poczekam na zakończenie karmienia dziecka i wrócę do diety.
W tym czasie mój najstarszy syn zaczął mnie pytać, czy znowu będę miała kolejne dziecko. Byłam bardzo zażenowana i zdałam sobie sprawę, jak bardzo się mnie biedaczek musi wstydzić.
Obiecałam sobie, że teraz to już muszę zacząć działać. Znalazłam aplikację Dine4Fit, obliczyłam swoje spożycie z myślą o karmieniu piersią i rozpoczęłam moją nową podróż, z której nie zamierzałam tym razem rezygnować.
Zaczęłam 8 marca 2022 roku ważąc 127 kg. Dokładnie się zmierzyłam, zrobiłam zdjęcia i zaczęłam wypełnić zielone kółeczka. Na początku szło to bardzo szybko, ale nie czułam się najlepiej – serce waliło mi często, nie spałam dobrze. Zaniepokojona udałam się do lekarza, gdzie po prześwietleniu stwierdzono problem z nadczynnością tarczycy.
Podawano mi leki, ale przez pierwsze kilka dni organizm nabrał wody i kilka kg wróciło do normy. To było dla mnie duże obciążenie psychiczne, bardzo pomocne było dla mnie przeglądanie opisów przemian na blogu czy w w grupie na Facebooku. Nagle znów poczułam, że mam ochotę coś z tym zrobić.
Ważę się codziennie, mierzę i robię zdjęcia raz w miesiącu. Patrzę, jak moje ubrania zaczynają być za luźne i cieszę się uczuciem pchania wózka dziecięcego pod górę, nie będąc pozbawioną tchu i jeszcze przy tym mam siłę śpiewać moim dzieciom.
Staram się spełniać mój pobór kalorii na poziomie 95% do 100%. Nie stronię od świętowania, było kilka oszukanych dni. Latem były grille i wakacyjne wyjazdy z lodami. Często piszę smsy z przyjaciółką, która „bawi sie w apkę” ze mną i wspieramy się wzajemnie. Moje dotychczasowe odchudzanie to głównie dieta i okazjonalne spacery. Nie jestem zbytnim fanem sportu – głównie ze względów zdrowotnych, co trochę ogranicza mój ruch. Jednak dzięki rehabilitacji stopniowo się poprawiam, więc wierzę, że znajdę też sport, który nie będzie mi przeszkadzał, a także sprawiał przyjemność. Dine4Fit stał się dla mnie stylem życia, który bardzo lubię. Zrozumiałam, co zawiera każda potrawa, mogę obserwować spożycie białka, a moja rodzina przyzwyczaiła się, że wszystko ważę. Jedynym minusem jest to, że powoli nie mam co na siebie włożyć 🙂 Dine4Fit to jest to! Przekonajcie się sami! 🙂
Też chcesz się odchudzać? Może Ci się przydać:
1. Kalkulator kalorii
2. Aplikacja Dine4Fit
3. Jak używać Dine4Fit?
4. Grupa wsparcia
dine4fit.pl
Redakcja
www.dine4fit.pl
14.11.2022
dine4fit.pl
Jak się odchudzać?, Różne