Bogusia: Minus 50 kg tylko dzięki diecie i prawidłowemu ustawieniu aplikacji Dine4Fit
Minął ponad rok od opublikowania mojego wpisu na blogu i myślę, że to dobry czas, aby napisać o tym, co było dalej.
Kiedy napisałam pierwszy wpis, miałam minus 27 kg. Dziś jest to minus 50 kg. Osiągnęłam swój cel!
Nie będę kłamała, momentami przechodziłam lekki kryzys. Kilka razy zaczęłam gonić za liczbą, którą chciałam zobaczyć na wadze, ale nie zdawałam sobie sprawy, co jest, a co nie jest realistyczne.
Co więcej, zapominałam spojrzeć wstecz na ilość pracy, którą już wykonałam, a czasami niepotrzebnie złościłam się, że sprawy nie idą po mojej myśli. Uwierzcie mi, stan psychiczny i miłość do samego siebie są bardzo ważne w redukcji i musicie umieć pochwalić samych siebie.
Często widzę posty, w których ludzie rozpaczają, że utrata wagi nie idzie tak dobrze, szybko lub że waga stoi w miejscu i nawet po skalibrowaniu ustawień nic się nie rusza. O ile wina nie leży w ustawieniach i zapisach w aplikacji, często sprowadza się to do zwykłego głodowania, bo „na tym polega odchudzanie”.
Musimy pamiętać, że cały proces odchudzania i zmiana stylu życia są wymagające i nie możemy chcieć wszystkiego jak za pstryknięciem palca – my też nie przytyliśmy w jeden dzień. A jeśli naprawdę ma to być trwałe, wszystko powinno być stopniowe. Tylko w ten sposób przyjmiemy nowy styl odżywiania jako własny i pozostaniemy przy nim.
Mogę powiedzieć, że to niesamowite widzieć transformację – zarówno w sylwetce, jak i w nawykach. Kiedy zaczynałam, czasami miałem cheat days, na które czekałam z niecierpliwością. Pizza, gyros, chipsy i inne „przekąski”. Teraz, gdy w planie jest cheat day, zwykle i tak najbardziej czekam na kawałek mięsa z warzywami i dodatkiem.
Odkryłam, że jedzenie poza moją normalną rutyną nie przynosi mi wiele dobrego. Robię się ciężka, mam wzdęcia i ogólnie nie czuję się dobrze. Nie ograniczam się, gdy mam na coś ochotę, ale utrzymuję wszystko w granicach rozsądku, aby nadal czuć się dobrze.
Wróćmy jednak do transformacji mojej figury. Chociaż straciłam prawie jedną „osobę”, a skóra na większości mojego ciała zdołała się całkiem dobrze skurczyć, nadal miałam wypukły brzuch z nadmiarem skóry. Po trójce dzieci nic dziwnego. Genetyka, elastyczność skóry, ćwiczenia, diastaza i ogólna kondycja mięśni odgrywają dużą rolę. Mój nadmiar można było jakoś ukryć w bieliźnie, jednak inne kwestie zdrowotne zmusiły mnie do pójścia w kierunku abdominoplastyki, którą przeszłam we wrześniu 2023 roku. Usunięto 1100 gramów skóry. Nie traktuj tego jako reklamy i rozwiązania na odchudzanie. To naprawdę duża operacja, a każda taka interwencja wpływa na ciało w dalszym życiu.
Jeśli idzie się na taki zabieg z większą wagą, to jest dużo większe ryzyko powikłań podczas rekonwalescencji. Ja mam to szczęście, że gojenie przebiegło bez większych problemów i teraz funkcjonuję prawie bez ograniczeń. W każdym razie, jak na razie efekty tej operacji są dla mnie pozytywne – nie jestem już szarą myszką nieśmiało przemykającą w kącie pokoju w nadziei, że nikt tego nie zauważy.
Tak więc moja redukcja zakończyła się sukcesem dzięki Dine4Fit i teraz czas na utrzymanie tej wagi. Małe podsumowanie mojego odchudzania: z 127 kg do 77 kg, biust minus 33 cm, talia minus 42 cm, brzuch minus 36 cm, biodra minus 29 cm, udo minus 18 cm i w ramieniu straciłam 11 cm.
W sumie minus 50 kg i minus 169 cm w obwodzie podstawowym (tylko dzięki diecie i prawidłowym ustawieniom aplikacji). Wypróbuj Dine4Fit i nie bój się ważyć jedzenia. Po znalezieniu swojego systemu ważenie nie jest przykrym obowiązkiem, a efekty są naprawdę tego warte. Nie tylko zmienia się wygląd na lepsze, ale także zdrowie i psychika.
dine4fit.pl
Redakcja
www.dine4fit.pl
13.2.2024
dine4fit.pl
Jak się odchudzać?, Różne