Białko: jak osiągnąć zalecaną wartość w diecie?
W naszych grupach na Facebooku często jesteśmy pytani o to, jak zapewnić sobie dzienne spożycie białka.
I do czego właściwie potrzebne jest białko.
To wskazówka od Weroniki – naszej dzisiejszej bohaterki, która schudła z nami 40 kg! Przeczytaj, co ma do powiedzenia.
Był grudzień 2023 roku, a ja od wielu miesięcy unikałam patrzenia w lustro. Wstydziłam się – przede wszystkim przed samą sobą.
Trzy lata wcześniej udało mi się trochę schudnąć, ale teraz wszystko wróciło. I to z nawiązką – było jeszcze gorzej. Moja waga osiągnęła 120,5 kg.
Więcej ważyłam chyba tylko tuż przed porodem w 2018 roku. Pociłam się nawet podczas wolnego spaceru, ciągle było mi gorąco, a podczas chodzenia zaczęłam się chwiać, bo odciążałam przeciążone biodra. I choć trudno mi o tym mówić, z powodu wysokiej wagi i dużego biustu zaczęły mi się robić odparzenia pod piersiami.
Ukrywałam się przed światem, bo nie chciałam, żeby znajomi widzieli mnie w takim stanie. Tkwiłam w błędnym kole emocjonalnego objadania się.
Jestem nieszczęśliwa? Coś mnie zdenerwowało? Zrobiło mi się przykro? Zajem to! Zjem porządną kolację i deser do kawy. Będzie mi lepiej… Ale nie było. Przejadanie się sprawiało, że czułam się fatalnie, a do tego jeszcze bardziej byłam na siebie zła, że znów nie dałam rady się powstrzymać. Przyjaciółka od miesięcy wysyłała mi zdjęcia swoich sukcesów w odchudzaniu, opowiadała, jak nauczyła się jeść dzięki Dine4Fit i jak bardzo jest zachwycona. A ja? Ja jej tylko zazdrościłam i myślałam: „Też bym chciała schudnąć, ale nie mam na to siły. Nie jestem w odpowiednim stanie psychicznym, żeby dać radę.”
W trakcie tamtego grudnia coś we mnie zaczęło pękać… I powiedziałam sobie: „1 stycznia zaczynasz.”I, o dziwo, naprawdę zaczęłam. Po tylu wcześniejszych nieudanych próbach nie dawałam sobie zbyt wielu szans. Bałam się, że skończę jak ci wszyscy, których opanował tzw. „styczniowy zryw” – osoby, które zaczynają odchudzanie jako noworoczne postanowienie, a po kilku tygodniach rezygnują.
Podchodziłam do tego powoli. Najpierw skupiłam się na diecie. A ponieważ byłam leniuchem, któremu nie chciało się nic zapisywać, postanowiłam na początku spróbować bez aplikacji – przecież coś tam jeszcze pamiętam z wcześniejszych prób, dam radę!I rzeczywiście zaczęłam chudnąć. Szło mi całkiem dobrze – od stycznia do marca schudłam 10 kg. Ale potem waga stanęła. Ale ta moja przyjaciółka nieustannie namawiała mnie, żebym zaczęła korzystać z Dine4Fit.
Rozczarowana tym, że waga ani drgnie, postanowiłam spróbować. Zaczęłam wszystko zapisywać, a przy okazji, zachęcona wiosenną pogodą, stopniowo dodawałam trochę ruchu. Nigdy nie byłam fanką aktywności fizycznej, więc wybrałam dla siebie najmniejsze zło – szybkie spacery z psem. Za przykładem przyjaciółki postawiłam sobie za cel robić co najmniej 10 000 kroków dziennie. Wzajemnie się motywowałyśmy, wysyłając sobie liczby kroków i wspierając się na każdym etapie.
I nagle kolejne kilogramy zaczęły znikać! Dzięki Kalorycznym Tabelom stopniowo odkrywałam błędy, które wcześniej popełniałam – jadłam niewłaściwie, miałam za mało białka, a za to przesadzałam z tłuszczami i węglowodanami.
Byłam szczęśliwa. Pod koniec maja już nie wstydziłam się pójść na spotkanie klasowe po piętnastu latach. Wtedy miałam już na koncie piękny wynik – 23 kg mniej.
Zaczęłam czerpać radość z ruchu i traktować to wszystko jak zabawną grę. Ile kroków dziś zrobię? Ile kalorii spalę? Powoli zaczęłam akceptować swój wygląd w lustrze, moja kondycja fizyczna się poprawiała, a jako dodatkowy, bardzo mile widziany bonus – także psychika. Od dziecka byłam bardzo wrażliwa i skłonna do stanów lękowych, ale teraz czułam się coraz lepiej.
Przyszło lato, a dzięki zapisywaniu zaczęłam dostrzegać, że mogę świetnie cieszyć się tym okresem. Mogę jeść mnóstwo ukochanego arbuza, a lody też nie stanowią problemu. Grillowane mięso? Również tak! Przecież mogę jeść wszystko! Trzeba tylko uważać, żeby było to zrównoważone i połączone z ruchem. Gdyby nie Dine4Fit, nigdy nie znalazłabym tej równowagi.
Dziś mogę powiedzieć, że odchudzanie dla mnie od samego początku nie było tylko odchudzaniem. Dopiero z perspektywy czasu zdałam sobie sprawę, że to był proces powrotu do siebie samej. Musiałam zacząć siebie akceptować. Doceniać siebie. To nie było łatwe, ale udało mi się. Latem osiągnęłam już minus 30 kg. Pochwały napływały z każdej strony, ubrania, które kiedyś trzymałam w nadziei, że kiedyś je założę, stały się za duże, a ja szłam dalej.
Jesienią mój świat przewrócił się do góry nogami – przeszłam przez ogromny stres i przeprowadzkę. Waga sama zaczęła spadać, osiągnęłam około minus 39 kg. Z powodu zmian w moim życiu osobistym, zrównoważona dieta poszła na bok, tymczasowo odłożyłam Dine4Fit, zaczęłam jeść intuicyjnie i starałam się utrzymać wagę. Ale to było jak na huśtawce.
W styczniu doszłam do wniosku, że dość tego użalania się nad sobą, i wróciłam ponownie do aplikacji. Teraz, patrząc wstecz, widzę, że przerwa w odchudzaniu była właściwie korzystna. Moje ciało się znów „uruchomiło” i kilogramy ponownie zaczynają spadać.
6 lutego nadszedł długo wyczekiwany moment. Waga pokazała 80,1 kg, a to oznaczało jedno – przekroczyłam granicę minus 40 kg. Jeszcze rok temu nie wierzyłam, że mogłabym osiągnąć coś takiego. Nigdy nie przestanę być wdzięczna mojej przyjaciółce za to, że tak mnie zmotywowała. Dziś, mając 31 lat, mam lepszą kondycję niż w wieku 18 lat. Wspinaczka po górskich szczytach? Daję radę (prawda, czasami po drodze pojękuję, ale to przecież część pokonywania granic). Bez problemu zdążam na autobus, a codziennie czerpię energię z spacerów po lesie.
Chciałabym powiedzieć tym, którzy dopiero zaczynają swoją drogę odchudzania, jedno. Choć może w głębi serca wiecie, że macie dużą nadwagę i musicie schudnąć sporo, nie nastawiajcie się od razu na „teraz muszę schudnąć 40 kg”, lecz wyznaczcie sobie mniejsze cele, które łatwiej będzie osiągnąć. Dla mnie, mając początkową wagę 120,5 kg, to były: schudnięcie pierwszych 10 kg, zejście poniżej 100 kg, osiągnięcie 94 kg, które udało mi się osiągnąć podczas wcześniejszego odchudzania, potem 85 kg, które miałam w szkole średniej, itd. Moje ostatnie dwa cele, które chciałabym osiągnąć, to, żeby moja waga zaczynała się od siódemki, a w idealnym przypadku osiągnięcie wagi 73 kg. Na tej wadze, przy moim wzroście 172 cm, zaczyna się granica pomiędzy wagą normalną a nadwagą. Ale nie będę się tego trzymać kurczowo, wystarczy mi, jeśli moja waga będzie zaczynała się od siódemki.
Jedzenie zawsze lubiłam i będę je kochać na tyle, że nigdy nie będę starała się osiągnąć modeli wzorcowych wymiarów 90/60/90. Chcę cieszyć się życiem, a nie być niewolnicą wyrzeczeń. Dla mnie najważniejsze jest czuć się dobrze we własnym ciele, mieć zrównoważoną dietę, dobrą kondycję i lubić siebie. I to już osiągnęłam.
Trzymam kciuki za wszystkich, którzy chcą zacząć swoją drogę odchudzania. Jeśli naprawdę będziecie tego chcieli, dacie radę.
W naszych grupach na Facebooku często jesteśmy pytani o to, jak zapewnić sobie dzienne spożycie białka.
I do czego właściwie potrzebne jest białko.
Kontynuuj czytanie 4.2.2023
Uczymy się popełniając błędy. Dotyczy to również planowania menu. Właśnie dlatego usprawniliśmy usuwanie błędnych wpisów w aplikacji Dine4Fit na iOS.
Kontynuuj czytanie 11.3.2025
Chcesz jeść zdrowo i nie wydawać fortuny? To proste – zacznij gotować!
Gotując w domu z podstawowych składników, możesz nie tylko odżywiać się lepiej niż przy kupowaniu gotowych dań, ale także znacząco obniżyć koszty swojego jadłospisu.
Opiszmy to sobie:
Kontynuuj czytanie 10.3.2025
Codzienne przygotowywanie posiłków zajmuje trochę czasu – każdy użytkownik Dine4Fit dobrze o tym wie. Tak już jest, ale na pewno zgodzisz się ze mną, że warto!
Jednak umówmy się – kto z nas nie ma problemu ze znalezieniem czasu w tygodniu?
Myślę, że wszyscy mamy podobne doświadczenia, dlatego warto poznać sprytne sposoby, które nie tylko ułatwią codzienne przygotowywanie posiłków, ale także je przyspieszą.
Kontynuuj czytanie 8.3.2025
Zdrowe i zbilansowane odżywianie, regularna aktywność fizyczna i dbanie o zdrowy styl życia – to wcale nie jest takie proste. A już na pewno nie wtedy, gdy jesteś ciągle w drodze.
Przecież to zupełnie nie pasuje do tych wszystkich zaleceń, a co dopiero do odchudzania! A może jednak…?
Kontynuuj czytanie 27.2.2025
Współczesne badania naukowe ujawniają, że nawet minimalne ilości bisfenolu A (BPA) mogą negatywnie wpływać na zdrowie człowieka. Zaskakujące wyniki najnowszych ocen, m.in. Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), zmuszają do refleksji nad tym, jak wszechobecny w naszym otoczeniu związek może wpływać na nasze codzienne życie.
Kontynuuj czytanie 24.2.2025