9.5.2024 dine4fit.pl

Czy naprawdę łatwiej jest schudnąć 50 kg niż 5 kg?

Nie każda redukcja jest taka sama. Tak, pierwsze pięć kilogramów, jeśli ktoś traci na wadze z powodu dużej nadwagi, jest łatwiejsze do zrzucenia niż pięć kilogramów, które ktoś chce tylko „dogładzić”, aby być zadowolonym ze swojego ciała.

Ale czy w ogóle można to porównać?

Do napisania tego wpisu skłoniła mnie dyskusja w jednej z grup, w której jedna pani pisząc incognito w zasadzie zdyskredytowała udaną redukcję innej członkini grupy, która straciła dużo na wadze. Całe 50 kg (!). Jej niefortunny komentarz z pewnością wynikał jedynie z kompletnej nieznajomości tematu odchudzania (a może i trochę z jej alibi), ale oczywiście wywołał negatywną reakcję.

Co dokładnie się stało i jak to jest z tą łatwością odchudzania?

Pani, która potrzebuje zrzucić zaledwie kilka kilogramów (około pięciu) niechcący umniejszyła niesamowitej przemianie (minus 50 kg), która była odbyła się za cenę ogromnej pracy i determinacji, pisząc, że też chciałaby schudnąć, ale zgubienie „kosmetycznych” 5 kg jest po prostu trudniejsze….

Czy ktoś naprawdę może sądzić, że schudnięcie z dużej wagi jest łatwiejsze niż pozbycie się kilku dodatkowych kilogramów? A jak jest naprawdę?

Oczywiście na samym początku odchudzania z wysokiej wagi jest to naprawdę dość łatwe, ale trzeba zdać sobie sprawę, jakie ograniczenia ma przed sobą osoba o wadze powiedzmy 60 kg i jak długo to potrwa w porównaniu z ograniczeniami kogoś, kto zaczął od 130 kg. I jak długa przed nim droga.

Przy lekkiej nadwadze człowiek ma wiele możliwości, aby sobie pomóc i przyspieszyć redukcję – ograniczenia w tym przypadku są całkowicie minimalne. Przy uczciwym zachowaniu deficytu kalorycznego i ewentualnym dodaniu regularnej aktywności fizycznej można cieszyć się sukcesem już po około 4 miesiącach.

Natomiast człowiek z dużą nadwagą zazwyczaj ma przed sobą bardzo trudną i długą drogę. Musi całkowicie zmienić swoje życie od podstaw. Obejmuje to oczywiście znaczne ograniczenie spożycia pokarmów, ale ma również bardzo ograniczony wybór aktywności fizycznej w odniesieniu do swojego zdrowia. W rzeczywistości często pozostaje mu tylko szybsze chodzenie i być może lżejsze ćwiczenia (najlepiej nadzorowane przez specjalistę na początku).

Osoba, która chce zrzucić nawet połowę swojej wagi, musi być bardzo silna psychicznie i z pewnością nie pomaga jej czytanie „marudzenia” o tym, jak ci, którzy są szczuplejsi, mają ciężko.

 

Bądźmy naprawdę empatyczni dla siebie nawzajem (nie tylko w grupie, ale także w życiu) i bądźmy świadomi, że nigdy nie wiemy, kto czyta nasze teksty (lub słyszy nasze słowa), kogo możemy nieświadomie zranić i zrujnować jego wysiłki lub radość z sukcesu (niezależnie od tego, czy mają za sobą swoją podróż i muszą „tylko” utrzymać swoją wagę, czy są gdzieś na początku lub w środku swojej przemiany).

Z mojej strony mogę powiedzieć, że oprócz deficytu kalorycznego do odchudzania potrzebne jest również dobre samopoczucie psychiczne i wsparcie. Tego ostatniego zawsze możecie szukać w grupie “Chudniemy i jesteśmy fit z Dine4Fit“. Jeśli ktoś czuje, że mu nie idzie, niech nie waha się prosić o pomoc – zarówno w grupie, gdzie bezinteresownie udzielamy porad w komentarzach, jak i u rzetelnego specjalisty w ramach prywatnej, płatnej konsultacji. Administracja grupy przypomina o tym praktycznie codziennie. Ale bądźcie ostrożni wobec różnych podejrzanych ofert krążących po Internecie lub dochodzących do Was przez prywatne wiadomości. Ale to już historia na inny wpis.

Autorka: Ines Střítecká, dietetyczka
foto: foto: cz.depositphotos.com
W archiwum przeczytasz także:

Brawo! Julka ważyła 170 kg i nie wiedziała nic o zdrowym odżywianiu, a teraz waży 71 kg i weźmie udział w kursie trenerów fitness

9.5.2024 dine4fit.pl Ciekawe, Jak się odchudzać?, Różne

Komentarze

Komentarze nie odzwierciedlają opinii redakcji ani administratora bloga.

Dodaj komentarz

Powiązane artykuły
Monika: Moja droga do zdrowia i szczęścia z Dine4Fit Monika: Moja droga do zdrowia i szczęścia z Dine4Fit

 Moje spotkanie z Dine4Fit rozpoczęło się kilka dni po moich 50. urodzinach (w lutym 2021).

Najpierw zdałam sobie sprawę, jak wyglądam na zdjęciach. W tym samym czasie koleżanki z pracy zaczęły interesować się i przechodzić na diety pudełkowe. Przeliczyłam sobie koszt i pamiętam, że pomyślałam, że mogę im pokazać, że można to zrobić taniej i nie być skazanym na gotowe zestawy.

Zaczęłam przeszukiwać internet, czytać o odżywianiu i odchudzaniu i sprawdzać popularne media społecznościowe. W ten sposób natknęłam się na jedną z grup powiązanych z Dine4Fit.

Cały artykuł 13.5.2024 0

Instruktorka fitness: wywiad z klientką, która schudła dzięki diecie i ćwiczeniom Instruktorka fitness: wywiad z klientką, która schudła dzięki diecie i ćwiczeniom

Kiedy niesamowita przemiana młodej i sympatycznej Stefki (50 kg w rok!) pojawiła się w naszej czeskojęzycznej grupie w lutym, od razu stało się dla nas jasne, że jej historia może być świetną motywacją dla innych.

Dzięki naszej trenerce Markecie, z którą współpracujemy od dłuższego czasu i która poprowadziła tę matkę uroczych bliźniaków w jej przemianie, możesz teraz przeczytać poniższy tekst. Niech Was wesprze i zmotywuje.

Cały artykuł 3.5.2024 0

Lena: Moją największą motywacją do odchudzania była moja córka, chciałam dotrzymać jej kroku. Lena: Moją największą motywacją do odchudzania była moja córka, chciałam dotrzymać jej kroku.

Wiedziałam, że coś jest nie tak, że nie mogłam tak długo żyć i też nie chciałam.

Ze względu na to, jak wyglądałam w wieku dwudziestu pięciu lat, bałam się nawet pójść do lekarza na badanie profilaktyczne. Po prostu bałam się, że podczas ważenia poczuję się zawstydzona tym, jak daleko zaszłam w moim rozpasaniu.

Ale teraz, kiedy o tym myślę, muszę szczerze przyznać, że moją największą motywacją do utraty wagi była moja córka. Odkryłam bowiem, że nie jestem w stanie dotrzymać jej kroku i nie mogę robić z nią różnego rodzaju wygłupów, bo od razu brakuje mi tchu, jakbym przebiegła maraton.

Cały artykuł 29.4.2024 0