25.9.2023 dine4fit.pl

Magda (52 lata): Jak jeden niewłaściwy krok sprawił, że z pomocą Dine4Fit wróciłam na właściwą drogę

Rok temu postanowiłam spróbować odwrócić trend mojej rosnącej wagi, dokonując w końcu zmiany.

W tamtym momencie nie miałam jednak pojęcia, na czym dokładnie miałaby ona polegać….

Zaczęłam od zapisywania posiłków, a jakże, w aplikacji Dine4Fit. Byłam już z tym zaznajomiona, odżywianie nie jest dla mnie niczym obcym. Jestem pracowniczką służby zdrowia, więc jego znaczenie dla zdrowia człowieka jest dla mnie oczywiste. Zawsze starałam się zdrowo odżywiać – grzechy młodości w postaci alkoholu i papierosów już dawno porzuciłam. Uprawiałam sport, przebiegłam nawet maraton. Nie wyobrażałam sobie weekendu bez ćwiczeń – bieganie, biegi na orientację, jazda na rowerze, narty, biegówki, wspinaczka skałkowa. I wiele innych rzeczy, których chciałam spróbować.

Jednak jakoś to nie wystarczało i przybierałam na wadze. Czasem dla wyobrażenia sobie tego co jem zapisywałam jedzenie w aplikacji, ale też aktywność. No i pięknie potem dojadałam do tej zwiększonej aktywności. Stopniowo doszłam do wniosku, że robię wszystko, co w mojej mocy, i że mój przyrost masy ciała jest spowodowany menopauzą. A ponieważ moja babcia też nie była szczupła, zrzuciłam winę na geny.

W końcu pojawiły się komplikacje zdrowotne. Arytmie ograniczyły moje ruchy, ale nadal czerpałam z tego przyjemność. Nie obchodziło mnie to – ruszałam się. Problemem nie było też niezdrowe jedzenie. Dzisiaj już wiem, że go po prostu było za dużo.

Przestałam się ważyć, zaczęłam się bać oglądać siebie na zdjęciach, zaczęłam kupować większe ubrania. Nie było mi z tym dobrze, wiadomo. Pewnego dnia podjęłam więc kolejną próbę, w której wynik jak zawsze wątpiłam. Zaczęłam codziennie zapisywać jedzenie w aplikacji Dine4Fit, dołączyłam do jednej z grup na Facebooku, prowadzonych dla użytkowników.

Dostosowałam ustawienia zgodnie z instrukcjami, ustawiłam zryczałtowane wydatkowanie energii i przestałam dodawać wpisy do aktywności. Jakoś to nie działało. Wciąż za mało białka, za dużo tłuszczu, byłam wiecznie głodna. Mimo to waga trochę spadła. Ale wtedy stało się to…

Wystarczył zły krok na schodach i kostka złamana. Byłam zdruzgotana i przewidywałam jedyny możliwy rezultat: otyłość i niepełnosprawność.

Co ja zrobię bez ćwiczeń? Po operacji musiałam leżeć w gipsie przez kolejne dwa miesiące bez możliwości chodzenia i mogłam chodzić tylko do toalety i z powrotem.

Opublikowałam rozpaczliwy post w powyższej grupie i otrzymałam wiele wsparcia. Przeczytałam tam kilka przykładów osób, które nawet schudły w podobnej sytuacji. Zadziałało to bardzo motywująco. Nagle okazało się, że nawet przy zerowej aktywności jestem w stanie mieć wieczorem wszystkie zielone kółka, nie jestem głodna i w końcu nauczyłam się układać zbilansowane posiłki.

Miałam czas na szukanie zdrowych przepisów i tworzenie posiłków ze zwykłych składników. Dine4Fit zajmowało mój mózg i nie miałam czasu rozpaczać ani martwić się o pracę. Po czterech miesiącach wróciłam do niej o 10 kg lżejsza, z chęcią do działania, ale także z determinacją, by kontynuować powolną utratę wagi.

Teraz chodziło mi też o to, by niepotrzebnie nie obciążać złamanej kostki. Dopasowałam swój cel do idealnej wagi, o której jeszcze rok temu bym nie śniła. Po udanej rehabilitacji znów zaczęłam uprawiać sport, nieco zwiększyłam spożywane kalorie, a waga wciąż spada od pół kilo do kilograma miesięcznie.

Muszę przyznać, że cały czas nie miałam tylko zielonych kółek, czasami się nie udawało. Ale z przyjemnością wróciłam do dyscypliny, ponieważ mi ona służy. Już wiem, że to jest moja ścieżka. I że dam radę nawet w moim wieku, po przejściach i bez ruchu. A to dzięki Dine4Fit i ich apce, której zamierzam używać, aby nadal utrzymywać obecną wagę.

Magda
foto: nasza bohaterka

Zmotywowała Cię ta historia? To zacznij od kliknięcia w te linki:

1. Kalkulator kalorii
2. Aplikacja Dine4Fit
3. Jak używać Dine4Fit?
4. Grupa wsparcia

W archiwum przeczytasz także:

Apka Dine4Fit: Nie jest konieczne liczenie każdego grama

25.9.2023 dine4fit.pl Ciekawe, Jak się odchudzać?, Różne

Komentarze

Komentarze nie odzwierciedlają opinii redakcji ani administratora bloga.

Dodaj komentarz

Powiązane artykuły
Lena: Moją największą motywacją do odchudzania była moja córka, chciałam dotrzymać jej kroku. Lena: Moją największą motywacją do odchudzania była moja córka, chciałam dotrzymać jej kroku.

Wiedziałam, że coś jest nie tak, że nie mogłam tak długo żyć i też nie chciałam.

Ze względu na to, jak wyglądałam w wieku dwudziestu pięciu lat, bałam się nawet pójść do lekarza na badanie profilaktyczne. Po prostu bałam się, że podczas ważenia poczuję się zawstydzona tym, jak daleko zaszłam w moim rozpasaniu.

Ale teraz, kiedy o tym myślę, muszę szczerze przyznać, że moją największą motywacją do utraty wagi była moja córka. Odkryłam bowiem, że nie jestem w stanie dotrzymać jej kroku i nie mogę robić z nią różnego rodzaju wygłupów, bo od razu brakuje mi tchu, jakbym przebiegła maraton.

Cały artykuł 29.4.2024 0

Mug cake, muffin, cupcake i brownies – jak je zrobić? Mug cake, muffin, cupcake i brownies – jak je zrobić?

Szybkie wypieki, z którymi poradzi sobie każdy. Niektóre tak błyskawiczne, że robią się szybciej, niż Ty bierzesz prysznic. No i niekoniecznie muszą być na słodko. Powiedzmy sobie co kryje się pod tymi nazwami i sprawdźmy, co z tego znajdziemy w naszej bazie przepisów.

Cały artykuł 18.4.2024 0